|
Jurku,
Jeśli dobrze pamietam, to historię krótkiej nimfy przedstawiłem w artykule - Cios S. 2000. Grayling in Poland. [W:] R. Broughton (red.). The complete book of the grayling, London, s. 249-261. Nie mam tej książki pod ręką, ale moge cio przeslać kopie artykułu, gdy będę w Warszawie w kwietniu br.
Historia krótkiej ninmfy jest znacznie dłuższa, niż podają to Czesi. To, że w j. angielskim ona nazywa się Czech nymph wynika z kilku względów, w tym znacznie lepszych wyników osiąganych przez czeską drużynę, niż polską, na zawodach międzynarodowych.
Staszku,
Wskazany powód jest, moim zdaniem, najmniej istotnym.
Najwazniejszym jest obecność handlowa i promocyjna czeskich zawodników-przedsiębiorców na wielu imprezach wędkarskich w róznych krajach, na targach, zawodach towarzyskich, oraz ich powodzenie we wspólnych przedsięwzięciach komercyjnych z firmami w róznych krajach, w tym w Anglii i w USA, gdzie lęgnie się nazewnictwo muchowe. To wszystko dzieje się pod szyldem "Czech nymph".
Jednocześnie funkcjonuje, w odniesieniu do wzrów much, równolegle do kategorii "Czech nymph", kategoria "Polish woven nymph", rozpropagowana głównie przez przedsięwzięcia Władka Trzebuni.
Sadzę, że tej sprawie nie ma sensu wywoływanie, chyba już typowego dla polskiego charakteru, sporu na gruncie "polityki historycznej"....
Twoje czy moje starania o uwzględnienie kwestii "pierwszeństwa" przez piszących o lipieniach czy nimfach, mają mniejsze znaczenie.... interesują tylko niektórych, bardziej zainteresowanych kwestiami rozwoju wędkarstwa muchowego niż jego codziennym uprawianiem czy komercyjnym bądź wydawniczym wykorzystywaniem go ...
Pozdrawiam serdecznie
Jurek Kowalski
|