 |
Dołóżmy zatem do pieca
: : nadesłane przez
Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9496) dnia 2008-07-04 12:14:43 z *.chello.pl |
|
Czas na moją opowieść.
Sam byłem takim chłopczykiem, który wraz z dwoma kuzynami chadzał Sanem powyżej Soliny. Tyle, że my mieliśmy odpowiednie wychowanie i przy stole słuchaliśmy z wypiekami na twarzy opowieści przyrodniczych starszych. Chyba jak mieliśmy 10 lat zabiliśmy jednego pstrąga i na tym się skończyło. Później robiliśmy inwentaryzację przyrodniczą, bawiąc się w liczenie i mierzenie ryb, schowanych pod kamieniami w upały. Pamiętam jeszcze rybny Górny San i pamiętam te rozterki w sercu, gdy czytało się artykuł znanego muszkarza a na zdjęciu było pięć lipieni obok koszyka i muchówki. Dużo nurkując jako dzieciak, oraz licząc i mierząc ryby spod kamieni, od dawna miałem duże wątpliwości co do limitu dziennego 5 sztuk. Miałem nawet wątpliwości co do limitu jedna sztuka na dobę, gdyż jedzenie szlachetnej ryby powinno być świętem a nie codziennością. Poza tym człowiek wiedział ile jest ryb w rzece i łatwo mógł sobie to wszystko policzyć. Jako gówniarze wypuszczaliśmy złowione na spinning pstrągi i sporadycznie lipienie, biorąc wówczas tak mało, że nawet dziś dorośli i świadomi ludzie biorą więcej. Jest rzeczą zdumiewającą jak doszło do tego, że nadal w wielu miejscach kraju można zabrać trzy miarowe ryby szlachetne. Czy ludzie mają w ogóle świadomość tego co żyje pod wodą? Czy podjeżdżający samochodami nad rzekę faceci omawiający pracę blanku kiedykolwiek nurkowali pod wodą, liczyli ryby w łowisku? Czy kiedykolwiek zżyli się z naturą za młodu, czy tylko odizolowani od przyrody najwyższej klasy śpiochami, wygodnymi hotelami i klimatyzacją potrafią wyłącznie wymagać i chcieć? Co to za dziwni ludzie nad naszymi rzekami chodzą i nawet nie potrafią dostrzec pliszki, która zawsze "swój ogonek chwali"? Co to za ludzie i czy to są jeszcze ludzie - czy też automaty, których zachowanie jest tak łatwe do przewidzenia jak prawo popytu i podaży? I ja mam z nimi rozmawiać o podniesieniu opłat, zaostrzeniach w przepisach? Nie za bardzo jest z kim....
Wiem, że jest znacznie więcej i ważniejszych czynników, wpływających na kiepski rybostan naszych rzek. Ale, że się tak wyrażę, czy mamy kopać leżącego? Czy mamy dokładać do pieca? Czemu jest taki wielki egoistyczny opór przed zmianami na racjonalne gospodarowanie wodami? Co robią takie limity i wymiary pasujące raczej do rybostanu i presji wędkarskiej sprzed 30 lat? O co chodzi? Nie zaciśniemy pasa dla naszego wspólnego dobra?
Trzeba znieść porozumienia, trzeba podnieść wymiary i obniżyć limity połowowe. Trzeba podnieść opłaty na zagospodarowanie i ochronę wód, trzeba się ograniczać w wachlarzu stosowanych metod na niektórych bardziej dostępnych rzekach. O co chodzi, dlaczego jest taki opór przed wyrzeczeniami chyba jednak świadomych otaczającego ich świata dorosłych ludzi? Dlaczego punktem wyjścia jest egoizm, moje ja, moje hole, moje przerzucanie ryb, moje przyjemności? Pozwólmy naszym jabłkom dojrzeć, aby je później ze smakiem jeść i nie jedzmy zielonych jabłek, biadoląc, że odmawiając sobie tego, zostawiamy wszystko złodziejom, którzy okradają nasz sad. My nasz sad mamy kochać i miłować, a nie szarpać go razem ze złodziejami i szkodnikami.
Już nie mam siły i czasu pobudzać sumienia niektórych roszczeniowych kolegów. Dostałem na zebraniu opiernicz od swoich kumpli z Towarzystwa Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy, za to że produkuję się na forach internetowych zamiast skończyć naszą stronę internetową, zamiast pomóc pisać wnioski. Zatem sorry, ale nie mam już siły do przekonywania, jak ktoś to zrozumiał - wspaniale, jak nie - trudno. Ja muszę zabrać się za robotę, co mogłem powiedziałem.
Następnym razem zobaczymy się na wszystkich forach internetowych, bo będziemy zbierać podpisy przeciwko zniszczeniu naszej rzeki. Tak więc oczekujcie formularza na podpisy.
Na razie chłopaki.
Pozdrawiam
Krzysiek
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Dołóżmy zatem do pieca [24]
|
|
04.07 12:32 |
|
Zasada nr 1: Chcesz się lepiej bawić - to musisz płacić. [21]
|
|
04.07 12:51 |
|
Odp: 1000 zł za robala [2]
|
|
04.07 13:17 |
|
O niekonsekwentny hipokryto i torpedujący groteską [1]
|
|
04.07 13:26 |
|
Odp: O niekonsekwentny hipokryto i torpedujący groteską [0]
|
|
04.07 14:02 |
|
Odp: Zasada nr 1: Chcesz się lepiej bawić - to musisz płacić. [17]
|
|
04.07 14:09 |
|
Odp: Zasada nr 1: Chcesz się lepiej bawić - to musisz płacić [15]
|
|
04.07 14:27 |
|
Odp: Zasada nr 1: Chcesz się lepiej bawić - to musisz płacić [0]
|
|
04.07 14:41 |
|
Odp: Zasada nr 1: Chcesz się lepiej bawić - to musisz płacić [2]
|
|
04.07 15:03 |
|
Odp: Zasada nr 1: Chcesz się lepiej bawić - to musisz płacić [1]
|
|
04.07 16:18 |
|
Odp: Zasada nr 1: Chcesz się lepiej bawić - to musisz płacić [0]
|
|
04.07 16:35 |
|
Odp: Zasada nr 1: Chcesz się lepiej bawić - to musisz płacić [10]
|
|
04.07 15:25 |
|
Odp: Zasada nr 1: Chcesz się lepiej bawić - to musisz płacić [7]
|
|
07.07 10:09 |
|
Odp: Zasada nr 1: Chcesz się lepiej bawić - to musisz płacić [0]
|
|
07.07 10:14 |
|
Odp: Zasada nr 1: Chcesz się lepiej bawić - to musisz płacić [5]
|
|
07.07 23:10 |
|
Odp: Zasada nr 1: Chcesz się lepiej bawić - to musisz płacić [4]
|
|
07.07 23:40 |
|
Odp: Zasada nr 1: Chcesz się lepiej bawić - to musisz płacić [3]
|
|
08.07 00:20 |
|
Odp: Zasada nr 1: Chcesz się lepiej bawić - to musisz płacić [2]
|
|
08.07 01:59 |
|
Odp: Zasada nr 1: Chcesz się lepiej bawić - to musisz płacić [1]
|
|
08.07 02:03 |
|
Odp: Zasada nr 1: Chcesz się lepiej bawić - to musisz płacić [0]
|
|
08.07 11:55 |
|
Odp: Zasada nr 1: Chcesz się lepiej bawić - to musisz płacić [1]
|
|
07.07 11:31 |
|
Odp: Zasada nr 1: Chcesz się lepiej bawić - to musisz płacić [0]
|
|
07.07 23:29 |
|
Odp: Zasada nr 1: Chcesz się lepiej bawić - to musisz płacić. [0]
|
|
04.07 15:47 |
|
Zasada nr 2: Przestańmy rżnąć głupa. [0]
|
|
04.07 13:02 |
|
Odp: Dołóżmy zatem do pieca [0]
|
|
04.07 13:23 |
|
|
|
|