|
Ależ tak, tak i jeszcze raz tak! Trzeba stworzyć takie własnie lobby a nie masturbować się nad problemem jak mierzyć ciężar właściwy materiałów użytych do budowy muchy, gdzie jest granica klasyki w długości muchówki, czy do zmierzenia grubości haka użyć suwmiarki czy też mikroskopu elektronowego i czy 25 cm linki poza przelotką bierze udział w rzucie muchowym czy jeszcze nie.
Nie chodzi o pomiary ciężaru właściwego użytych materiałów. Przepis ma wyraźnie mówić o tym czym jest mucha obciążona, ale w praktyce chodzi o to czy w ręku taka mucha waży swoje czy nie. Przecież prędkość dopuszczalna też jest ściśle określona, mimo tego wielu policjantów drogówki puszcza kierowców którzy nieznacznie przekroczyli prędkość, łapiąc tych którzy są już po prostu bezczelni. W każdej dziedzinie życia można dojść w związku z zakazami i dojść do paranoi. Jest to zwykłe rżnięcie głupa. Mucha dociążona to mucha dociążona i po co tu tyle hałasu? Jedna to nie dwie muchy i też jest to proste. A jakby system nie wykrył stosującego drut miedziany wędkarza, to trudno - nic się wielkiego nie stanie i z tego powodu nie trzeba zaraz negować zapisów o muszce z obciążeniem, bo bawiąc się paranoją to można by żadnych praw na ziemi nie stworzyć. A więc bez naciągania proszę.
Pozdrawiam
Krzysiek
|