I popłynęły martwe - San spłynął krwią!!!
: : nadesłane przez
Józef Zając (postów: 47) dnia 2006-09-25 10:20:41 z *.adsl.inetia.pl
W nawiązaniu do postów poniżej:
Otóż tak - będąc uczestnikiem JLS widziałem, jak podczas zawodów San spłynął martwymi lipieniami. Dosłownie - chodziło się po martwych rybach, jak po miękkim dywanie!. Woda poniżej Leska miała czerwone zabarwienie od lipieniowej krwi. Sam zabiłem ze trzy komplety lipieni po 28 - 29 cm. Zjedliśmy je razem z sędzią na surowo - mięsko lipienia jest bardzo smaczne, zwłaszcza pod wódeczkę. A dokładnie - to nie zjadaliśmy całych, tylko część od ogona - jest delikatniejsza i ma mniej ości! Resztę wyrzucaliśmy do rzeki - stąd ta krew. Za to sędzia wpisał mi dodatkowo kilkanascie ryb do karty startowej. Przy okazji - jak gdzieś zobaczyłem plamy jaśniejszego żwiru, czyli gniazda tarłowe pstrągów, to grzebałem tam nogami, a sędzi stał poniżej z podbierakiem o malutkich oczkach i wychwytywał spływający kawior. Jest jeszcze smaczniejszy od podwymiarowych lipieni!!! Widziałem tez kilku wędkarzy łowiących z motolotni i helikoptera - po to, aby nie podeptać tarlisk - to jacyś dziwacy - mieli naszywki "Najetyczniejsi z FF".
To były naprawdę udane zawody!!!