 |
Odp: już to kiedyś przerabialiśmy :)
: : nadesłane przez
Michał Potoczek (postów: 45) dnia 2005-08-19 23:32:42 z *.pl |
|
Witek,
Widzę, że wracasz do dyskusji sprzed 4 lat.. tylko Twój poziom złośliwości wzrósł - odwrotnie proporcjonalnie do ilości lipienia w Dunajcu
A teraz całkiem na poważnie - odgrzebałem jedną, starą dyskusję i zamieszczam fragment postu Marka Kota, właśnie sprzed 4 lat:
http://www.flyfishing.pl/mainforum/msg.php?id=2041&offset=0
Łowię na rzece, na której zdecydowana większość wedkarzy bierze komplety(głównie lipieni). I ryba w niej jest nadal... I wędkarze biorący komplety tej ryby tu nie wyłowią do końca, gdyż w przeciwieństwie do Sanu, gdzie lipień był sztucznie introdukowany w Dunajcu lipień jest u siebie i ma wiele kryjówek, w których okresowo jest niedostępny dla wędkarza. Duża presja wędkarska jest dla tej rzeki błogosławieństwem (Nie myślcie, że piszę herezje...) ponieważ: wielu wedkarzy = dużo pieniędzy na dorybienie (piszę dorybienie, bo w Dunajcu wazne są też efekty naturalnego tarła...) oraz dużo wędkarzy = utrudnienie dla kłusowników, w tym kłusowników z kartami wedkarskimi wyławiajacymi na suchą muchę po kilka kompletów.... Wedkarze biorący dozwoloną ilość ryb absolutnie nie zasługują na potępienie i nie oni sa główną przyczyną braku dużych ryb w wielu naszych łowiskach!
Mogę zrozumieć, że ocena zasobności łowiska może ewoluować, podobnie jak kwestia możliwości przełowienia Dunajca. Co mnie zastanawia w ostatnich działaniach ZO NS to rachunek ekonomiczny. Jakby nie patrzeć ilość wędkarzy nad wodą jak słusznie zauważył kiedyś Marek Kot jest skorelowana z przychodem ze sprzedaży licencji (od siebie dodam, że drugi czynnik wpływający na przychód to cena jednostkowa licencji). Wprowadzenie zakazu połowu lipienia to w praktyce zamknięcie rzeki i drastyczne ograniczenie wpływów do kasy okręgu. Z czego w takim razie okręg sfinansuje program odbudowy populacji lipienia, z czego sfinansuje ochronę (nie trzeba pisać, że bez niej wszelkie zakazy nie mają sensu)? To wszystko kosztuje, a pieniądze, podobnie jak lipienie nie rosną na drzewach. Uchwała ZO NS rodzi kolejne pytania - co potem - jak będą wyglądały zasady po 2008? Czy zostajemy przy modelu powszechnego dostępu i niczym nieograniczonej eksploatacji? Jeśli tak to na efekty nie trzeba będzie długo czekać i koło 2010 będziemy tu czytać o kolejnych uchwałach dotyczących odbudowy populacji gatunku X w Dunajcu. Nieprzemyślane działania związane z zamykaniem rzek już naszym pięknym kraju ćwiczyliśmy i raczej niewiele dobrego przyniosły (patrz DPN). Pozostaje więc mieć nadzieję, że przyjęta uchwała jest częścią _kompletnego_ planu podpartego m.in. na analizie rachunku ekonomicznego i ZO NS wystarczy środków na jego realizację, bo jeśli nie to osobiście czarno to widzę.
W każdym razie gratuluje ZO NS odwagi w podejmowaniu trudnych decyzji i czekam na kolejne uchwały.
pozdr,
Michał
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: już to kiedyś przerabialiśmy :) [0]
|
|
19.08 23:49 |
|
Odp: już to kiedyś przerabialiśmy :) [1]
|
|
20.08 00:05 |
|
Odp: już to kiedyś przerabialiśmy :) [0]
|
|
20.08 10:46 |
|
Odp: już to kiedyś przerabialiśmy :) [4]
|
|
20.08 08:16 |
|
Odp: już to kiedyś przerabialiśmy :) [3]
|
|
20.08 09:12 |
|
Odp: już to kiedyś przerabialiśmy :) [2]
|
|
20.08 10:29 |
|
Odp: już to kiedyś przerabialiśmy :) [0]
|
|
20.08 10:53 |
|
Mięso ściągnie mięsiarzy !!! [0]
|
|
20.08 21:14 |
|
Odp: już to kiedyś przerabialiśmy :) [0]
|
|
20.08 09:15 |
|
Odp: już to kiedyś przerabialiśmy :) [0]
|
|
20.08 11:00 |
|
|
|
|