|
Załączam wywód Pana Jarosława Zycha z forum www.namuche.pl. Jego tekst jest jedną z odpowiedzi na moje pytanie odnośnie przeprowadzenia konkursu - bez komentarza.
Myślę, że Pan Jarek sie nie obrazi jeśli podeprę sie jego nazwiskiem, a przy okazji wyprostuje sie parę teorii.:
"Jarosław Zych"
Mam wrażenie, że w konkursie na muchę w WW doszło do dużego nieporozumienia, które należy wyjasnić bo:
1. Nagroda była wysoka i ktoś może mieć poczucie niesprawiedliwości oraz materialnego pokrzywdzenia
2. Po wtóre werdykt Jurry kiedyś może służyć jako opiniotwórczy, a co za tym idzie - może wprowadzać w błąd nowe pokolenia muszkarzy.
Najpierw trochę entomologii i porządku nomenklaturowego:
Jętki przechodzą następujące fazy rozwoju: jajo, następnie to co wędkarze nazywają nimfą jest w rzeczywistości larwą ( taka jest nomenklatura entomologiczna) dalej mamy emerger ( owada w trakcie przeobrażania z nimfy w Duna) następnie Duna ( czyli subimago – formę jeszcze niedojrzałą) dalej Spinera czyli imago ( owada doskonałego gotowego do rozmażania się) i na końcu spenta formę, która padła po odbyciu całego cyklu. Oczywiście przedstawiam tu bardzo uproszczoną wersje na potrzeby tego postu, u poszczególnych gatunków jętek cykl ma różny przebieg ale zawsze z tymi samymi punktami programu.
Spent jest zatem ostatnią fazą życia ( pierwszą fazą naturalnej śmierci). Spentem nie nazywamy owada, który z takich czy innych powodów zginął lecz tylko takiego, który odbył cały cykl życiowy i po złożeniu jaj ( samice) lub po kopulacji (samce) umiera ze „starości” ( u niektórych gatunków nie obserwujemy spentów płynących po wodzie bo osobniki kopulują i giną nad brzegiem a nie nad wodą ). Bardzo obrazowo przedstawił to w swej książce Adam Sikora.
W wędkarstwie sięgamy po bardzo różne stadia owadów a także po tzw keisy które owadami nie są, raczej tylko ich skórą – wylinką. Korzysta się także z much typu invalid-fly – są to martwe owady, które w skutek różnych przyczyn zdechły nie przeżywszy całego cyklu życiowego. Np. kiedy Dun złamie skrzydło i w wyniku tego zdechnie lub zaklinuje się w wylince i jako martwy owad spływa na powierzchni wody to nie możemy mówić o formie „spent„. Ta forma jak już wcześniej zauważyłem zarezerwowana jest dla określonego stadium rozwoju. Spent ma pewne określone cechy: jest rachityczny (podobnie jak Spiner) ma rozłożone skrzydełka bardzo delikatne przezroczyste i połyskliwe. Tułów spenta jest delikatny i cienki niemal przezroczysty. Dla przypomnienie Dun jest grubszy masywniejszy ma matowe skrzydełka słabo transparentne, mięsisty tułów, grubszy ogon mocne nogi na których może biegać ( pamiętajmy, że z niego musi jeszcze wyjść odchudzony Spiner).
Jak przeczytałem w na stronie podanej przez Janusza z forum FF:
Autorzy w ramach konkursu usieli wysłać po trzy muchy (Dun, Spent i Nimfę).
Każda mucha mogła dostać od Jurora od 0 do 15 pkt ocenialiśmy imitatywność, precyzję wykonania i tzw. ogólne wrażenie, czyli to, czy mucha się podoba, czy nie.
Na pierwszym miejscu wymieniona jest imitatywnosć ( czyli wierność oryginałowi) w takim wypadku muszka zwycięzcy nie mieści się w kategoriach Spenta. Jedyną cechą Spenta jest w niej sposób ułożenia skrzydełek typu „spent”. Ale to cała muszka miała imitować Spenta a nie tylko mieć jego elementy. Nawet materiał użyty na skrzydełka tradycyjnie stosowany jest do imitacji Dunów !!! podobnie tułów bardziej kojarzy się z Dunem (na wpół emergerem), który nie zrzucił całej wylinki i stad takie pogrubienie. Skrzydełka o konstrukcji typu Spent nie świadczą jeszcze, że muszka przedstawia to stadium owada. Dodam, że na skrzydełka Spentów stosuje się tradycyjnie CDC, końcówki piór szyjnych koguta, sierści, a obecnie folie transparentne, polipropylen oraz różnego rodzaju „yarny”
Konkluzja jest taka: Jeśli w regulaminie było podane, że trzeba wykonać „Spenta” to powinien być to Spent od poczatku do końca, a nie muszka ze skrzydełkami typu „spent”. Nie chodzi mi tu o podważanie autorytetów - niech komisja sama odpowie sobie na pytanie czy ocena jest zgodna z regulaminem czy tylko jest wyłonieniem najładniejszej muszki - a to dwie różne sprawy. Miło byłoby gdyby ktoś z członków komisji wytłumaczył werdykt. Analogicznie jeśli konkurs byłby ogłoszony na streamera a najładniejszą mucha byłaby matuka to i tak powinna być zdyskwalifikowana bo matuka to nie streamer.
Jeszcze raz podkreślam, że nie chodzi mi o szkalowanie kogokolwiek a jedynie o ustalenie stanu rzeczy. Tym Bardziej chciałbym podkreślić, iż w mojej ocenie zwycięzca nie ponosi odpowiedzialności za to, że zwyciężył ( muszki zrobił faktycznie śliczne). To ewidentny brak konsekwencji komisji. No chyba, że dwie pozostałe muszki dostały tyle punktów że dyskwalifikacja Spenta i tak nie odebrała 1 miejsca."
|