|
Darku, jak zwykle kochasz wyjęte z kontekstu szpileczki
wypadałoby podjąć teraz dyskusję na temat definicji - ryba zasiedziała ....... a wątek był o łowisku. By nie drążyć tematu - rybki które są tam ponad rok, a dużo spośród nich miewa wielkość wagową w okolicy 2kg , uznałem za zasiedziałe. W mojej ocenie - byś mnie dobrze zrozumiał - są to ryby, któe miały już kontakt z wędkarzami, mają odbudowane płetwy, zdecydowanie mocniejszą budowę fizyczną , przez co są silniejsze, niż zatłuszczeni mieszkańcy stawów hodowlanych. Z moich obserwacji, na podstawie np wpuszczonych jesienią żródlaków, to od miesiąca już, ryby te nie są "pazerne" na szeroką paletę przynęt, już nie przebywają w tak skupionych grupach, no i co najistotniejsze w aspekcie wędkarskim - nabrały siły i dostarczają naprawdę fajnych emocji. By nie budzić kolejnych ironicznych pytań - tęczaki, palie, potoki, też jak dotąd biorą. Lepiej , lub gorzej ale to już w zależności od kilku czynników, które mają wpływ na wyniki w każdym łowisku.
Przez cały zeszły rok i kończący się dzisiaj styczeń, zszedłem dwa razy bez ryby - kilkanaście wyjazdów. Mnie taki wynik satysfakcjonuje. Być może nie mam szczęscia, albo umiejętności, ale takiej średniej nie uzyskuję na łowiskach PZW, dlatego z czystym sumieniem mogę mówić o Piasecznie jako o dobrym, atrakcyjnym wędkarsko, łowisku.
pozdrawiam - Arek
|