Odp: Tęczak w Wisłoku
: : nadesłane przez
Leszek (postów: ) dnia 2004-11-15 13:26:22 z *.wios.rzeszow.pl
Uważam, że wody PZW są wędkarzy i ich zdanie winno być szanowane. Wynika to ze statutu. Ograniczanie presji powinno być powiązane z zagospodarowaniem większych areałów wód. Wtedy wędkarze się rozproszą. Na wodach górskich powinny być zlikwidowane łowiska nizinne. Presję zmniejszać wprowadzając obostrzenia w metodach połowów i zwiększając ochronę ryb z rozprzestrzenianiem odcinków wód z zakazem zabierania ryb. Każdy obwód rybacki powinien być indywidualnie traktowany zgodnie z deklaracjami rybackiego użytkownika.
Łowiska specjalne powinny działać na zasadzie nie zabijaj z ustaleniem cen dziennych na poziomie umozliwiającym całkowitą samowystarczalność zarybieniową łowiska, z dopuszczeniem zarybiania tęczakiem, który może być zabierany, ale pod warunkiem że tak jest deklarowane w operacie rybackim.
M. Wilk zaprezentował bardzo spójne poglądy. Wiedział co chciał osiągnąć. Jest strona łowiska włoskiego o podobnej wielkości co na Sanie. Tam nie ograniczają ilości wędkarzy i mają chętnych nawet z USA.
A może by zabrali głos dwaj wymienieni wyżej? Ciekaw jestem ich przemyśleń, jak widzą konkurencję?
Złe wody to nie tylko wina PZW, ale to przede wszystkim wina Państwa, które źle wypełnia obowiązki wobec swego majątku. Nie realizuje swych obowiązków ochrony wód i zezwalając RZGW i meliorantom na dewastację ich.
pozdrawiam
Leszek