| |
Panie Jurku,
Niestety nie znam i nie mam statutu PZW, ale bez względu na piękne statutowe zapisy, przynależność do PZW była praktycznym przymusem a nie prawem przez kilkadziesiąt ostatnich lat. Dlatego prosze nie winic i nie obrażac tych którzy płaca składki i chca łówić ryby bo taka własnie była filozofia pracy u podstaw działaczy PZW z jego członkami. Dziś perzynalezność do PZW jest dla większości zwykłym przymusem ekonomicznym.
Zgadzam się, że nie mozna trwonic majątku PZW ale dlaczego zaraz trwonić? Czy nie ma innego wyścia poza zapytaniem kto nie jest z nami jest przeciwko nam?
PZW to nie tylko kwestii finansówm i gospodearki. Skuterczność lobby muszkarskiego w największej mierze wynika z inteligentnych poczynań prawnych i akutrat na to PZW środkli raczej ma. Nigdy równiez nie brakowało PZW dostępu do aparatu władzy państwa czego wiele organizacji może tylko zazdrościć.
Panie Jurku, z własnego doświadczednia oraz z rozmów z wedkarzami w Polsce powiem, że polscy wędkarze po nie czują się wspólgospodarzami tej organizacji. Nie czują się, bo tak przez kilkadzisiąt lat byli wychowywani, więc nie rzycajmy cienia na zwykłych wędkarzy, którzy chcą po prostu zapłacic składkę i łowić rybki. W interesie "stowarzyszenia" o nazwie PZW była niewiedza członków o działaniach władz.
Nie jestem pewny co do reformowalności PZW choćby dlatego, że ogladaliśmy w telewizji "uroczyste wyniesienie sztsandaru" i próbę zreformowania Przewodniej Siły Narodu. Co z tego wyszało???? Po prostu patrząc z historyczno- geograficznej perspektywy jestem dziś bardzo sceptyczny czy da się zreformować Przewodnią Siłę Wędkarzy.
Panie Jurku, nie mam najmniejdszych watpliwości co do Pana dobrych i szlachetnych intencji ale prosze nie mówić mi, czyli byłemu szremu członkowi, abym nagle poczuł się wsółgospodarzem organizacji do której przynależeć MUSIAŁEM.
Jesli PZW jest reformowalne to dlaczego PZW sie nie reformuje? Głupie pytanie? Niezupełnie. Róznica pomiedzy PZwopodybnumi organizacjami na swiecie p;olega między innymi na tym, że co kilka miesięcy dostaję w poczcie sprawozdanie i rozliczenie finsowe z tego co organizacja wykonała. Czy PZW ma koncepcję ochrony wód? Jesli tak to dlaczego nie jest to koncepcja znana? Jesli finanse PZW sa OK to dlaczego wzorem innych organizacji członkowie nie dostają sprawozdań z działań kól, okręgów itd... To nie jest tak, że członek ma prawo do wglądu w takie dane, (członek jest zalatany i próbuje wyzywic rodzine!), to WŁADZE organizacji powinny czuc się zobligowane do tego aby członek taką informacje otrzymał. Członek nie powinien bawic sie w detektywa i spekulować na co ikiedy jego- nawet skromniutki- pieniadze poszły.
Członkowie PZW nie ufaja "swojemu"związkowi po prostu dlatego, że nie mają pojęcia czy ten związek, czyli władze wykonawcze, w ogóle coś sensownego robią.
Moim zdaniem, aby PZW mogło w ogóle okazac się reformowalne potrzsbne są także rychy ze strony władz tego związku ( przynalmniej trej cześci włądzy z ludzka twarzą). Fotokopie i znaczki pocztowe kosztują grosze.
Jestem przekonany, że członkowie związku zwiększyliby swoje zainteresowanie gdyby taka informacja była im na bieżąco DOSTARCZANA!
Osobny temat to rózniece w mentalności Polaka i np Amerykanina. Jest to temat na gigantyczne opracowanie i zajmują się tym historycy przynajmniej od czasów naszej Zotej Wolności. Czy Polak w ogóle jest reformowalny? Tez nie wiem ale w kontekście naszego powrotu do Europy przypomina mi się stary rysynuk Andrzeja Mleczki: Na rysunku niedogolony Wacio-traktorzysta w gumofilcach, z beretką na głowie, z flaszką jabola wystająca z kieszeni, papierosem sportem obwisajacym z warg...."Należe do obszaru kultury europejskiel. Należe do obszaru kultury europejskiej. Należe do obszaru kultury europejskiej..." powtarza sobie nasz pewnie bardzo z siebie zadowolony Polak na rysynku.
Panie Jurku, Szanowny Adminaistratorze/ Właścicielu Forum oraz wszyscy inni zainteresowani. Proponuje aby zabawić się w kolejna sonde publiczną na łąmach np tego portalu. Zapaytajmy co na pytanie "Czy twoim zdaniem PZW jest reformowalne". Przynajmniej będziemy choc cześciowo wiedziec co myśla polscy muszkarze i byc może będzie to pierwszzy krok do jakiś konkretnych działań.
Panie Jurku, ja naprawde bardzo niektóre Pana poglądy cenię, ale prosze mi nie wstawiać agitatordskich mówek o osobistym zaangażowaniu. W najnoiwszej historii Polski sporo tego było i ta metoda na pewno bardziej ludzi zniecheca niż zachęca.
Pozdrawiam serdecznie
Maciek Gorecki
|
