f l y f i s h i n g . p l 2024.04.29
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: Piotr Konieczny. Czas 2024-04-28 23:11:22.


poprzednia wiadomosc "Kradzież" wód przez Wody Polskie. : : nadesłane przez trouts master (postów: 8662) dnia 2022-07-24 14:19:54 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Wracając do tematu a nawet zarzutów o kradzież wód przez Wody Polskie (WP), dziwie się że sam PZW
jeszcze nie zareagował. Może nie jest tak źle. W końcu nam/im najbardziej zależy na tym aby "nie stracić". Jak
wiemy PZW gospodarował na większości wód w PL i całość ich "owoców" (ryby) są teoretycznie ich/nasze.
Płaciło się składki, wprowadzało ostrzejsze przepisy niż sama ustawa, chroniono, pilnowało, zarabiało. Jednym
słowem gospodarowało i co? Ma nam ktoś (ci wredni którzy będą łowić za "darmo") je (ryby) zabrać/ukraść?
Dlaczego jeszcze nikt z PZW nie zareagował i nie zniósł zapisów zaostrzających wymiary ochronne,
przedłużone okresy ochronne, limity dzienne, wprowadzone limity miesięczne czy roczne? Czyżby PZW czyli
my sami, chcieli oddać "złodziejom" to wszystko ot tak? Za free? Tyle lat wyrzeczeń, ograniczeń, limitowania
sobie i innym oraz przestawienia się na inne menu niż pyszne ryby z wód górskich. Wszystko to zostawić? Dać
"komuś"?
Coś mi tu nie gra. Albo jesteśmy tak głupi że sami dobrowolnie się biczujemy i "dajemy dupy" innym. Albo
jednak "ktoś z PZW" wie że dalej będzie to hulać tak jak hulalo po staremu. Tylko "właściciel" wód (niby)
będzie inny i ryb inny.

Jak wiec to jest? Zostawiamy po staremu czy zmieniamy na nowe i przechodzimy na "normalne" przepisy WP
czyli wcześniejszą ustawę?
Skoro ja, który już od min kilku lat nie zjadłem sobie pstrąga, mam oddać wszystko za co do tej pory płaciłem.
Oddać "jakimś patałachom" czyli wymienionym wielokrotnie we wcześniejszych postach "dostęp dla
wszystkich". Już mi ślinka leci na te pstrągi które mam "poukładane" w swoich miejscówkach. Dlaczego mam
oddać komuś, kto je zgodnie z "nowym" spożyje, głowacice które wypuszczałem? Lipienie niedobitki które
jeszcze się ostały w rzece? Może najwyższy już czas zrobić wnioski i podjąć szybko nowe uchwały w
Okręgach.

O co kur**a w tym wszystkim chodzi?!?!?!!!!

Ktoś kto siedzi w temacie może tu prosto z mostu wyjaśnić ten "zamach" a nie udawać do końca że wszystko
ok?

Czekam na wyjaśnienia. Myślę że nie tylko ja.

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: [0] 24.07 22:21
 
Dobre pytanie. Podejrzewam, że w naszym światku nadal mają się dobrze różne układy i układziki. Kto wie, czy to milczenie przedstawicieli PZW nie jest powiązane ze starym przysłowiem " pokorne ciele dwie matki ssie.
 
  Odp: [12] 24.07 22:29
 
W PZW były i nadal są osoby po dawnej komunie. Proste ale wierne. Część z nich dobrze wychowała swoich nowych zastępców.
Jeden, dawny Prezes już przestał nim być ale wielu jeszcze jeszcze tam jest.
Jak wiemy, obecna władza bardzo mocno wspiera podobnych działaczy. Może zrobili lub jednak robią deala za naszymi plecami.

Rozmawiałem z Piotrem ostatnio(autor tego artykułu z linka) i trochę tych ciekawostek jednak jest. Może nawet za dużo.
 
  Odp: [11] 26.07 17:53
 
W PZW były i nadal są osoby po dawnej komunie. Proste ale
wierne. Część z nich dobrze wychowała swoich nowych
zastępców.
Jeden, dawny Prezes już przestał nim być ale wielu jeszcze jeszcze
tam jest.


Styl artykułu z linka typowy dla szmatławej GP. Autor "ujawnia", że
Prezesem był były milicjant. No, wielkie mi ujawnienie. Ja o tym
wiem od na pewno 30 lat tak jak większość wędkarzy kumających
co się wokół nich dzieje. No i wrzutka o Trzaskowskim, w warstwie
merytorycznej kompletnie bez znaczenia, natomiast zestawienie
"nadzoru" jaki ma rzekomo pełnić nad PZW i osoby byłego
funkcjonariusza MO jak najbardziej zrozumiałe i typowe dla metod
"dziennikarskich" GP.
 
  Odp: [4] 25.07 22:17
 
"Coś mi tu nie gra. Albo jesteśmy tak głupi że sami dobrowolnie się biczujemy i "dajemy dupy" innym. Albo
jednak "ktoś z PZW" wie że dalej będzie to hulać tak jak hulalo po staremu. Tylko "właściciel" wód (niby)
będzie inny i ryb inny.

Jak wiec to jest? Zostawiamy po staremu czy zmieniamy na nowe i przechodzimy na "normalne" przepisy WP
czyli wcześniejszą ustawę?
Skoro ja, który już od min kilku lat nie zjadłem sobie pstrąga, mam oddać wszystko za co do tej pory płaciłem.
Oddać "jakimś patałachom" czyli wymienionym wielokrotnie we wcześniejszych postach "dostęp dla
wszystkich". Już mi ślinka leci na te pstrągi które mam "poukładane" w swoich miejscówkach. Dlaczego mam
oddać komuś, kto je zgodnie z "nowym" spożyje, głowacice które wypuszczałem? Lipienie niedobitki które
jeszcze się ostały w rzece? Może najwyższy już czas zrobić wnioski i podjąć szybko nowe uchwały w
Okręgach.

O co kur**a w tym wszystkim chodzi?!?!?!!!!

Ktoś kto siedzi w temacie może tu prosto z mostu wyjaśnić ten "zamach" a nie udawać do końca że wszystko
ok?

Czekam na wyjaśnienia. Myślę że nie tylko ja."


Myślę,że podobne przemyślenia ma większość z nas tylko,że tak prosto z mostu się wyrażę i co w związku z
tym ? WP jak sama nazwa wskazuję Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Nasi wspaniali
rządzący od kilku lat robią co chcą, możesz pikietować strajkować namawiać kolegów nie wiele to da. PZW
działa w formie stowarzyszenia a WP to organ rządowy i nikt im nie podskoczy jak będą chcieli to w ciągu
jednej nocy zmienią ustawę i woda, na której wczoraj łowiłeś jutro będzie pod jurysdykcją wp. Większość
operatów w moim okręgu wygasa na rok 2024 i 2025 jako członek zarządu, okręgowy delegat, prezes
stowarzyszenia przyjaciół rzeki Kwisy mogę sobie tylko patrzeć i obserwować. Przez 6 lat udało się coś
zadziałać wpuścić trochę ryb, wykonać kilkadziesiąt patroli z pozytywnym skutkiem i finalnie wprowadzić
łowisko no kill. Liczę tylko na to ,że jeśli wp już przejmą wody będą potrzebowali ludzi do pracy bo nie są w
stanie fizycznie ogarnąć niczego dlatego też trzymamy stowarzyszenia i może warto takie zakładać ?
Chociażby po to, aby mieć taką kontrolę jak wcześniej przy zarybieniu, patrolowaniu i dostęp do jakichkolwiek
informacji. Wędkarze sami sobie też są winni przez XX lat jedyne co robili to 1 stycznia wrzucali do skarbonki
nieliczne osoby chciały działać robić, reszta się przyglądała albo pracowała na to aby koledzy mogli poczuć na
kiju rybę, teraz wszyscy się budzą ? . Tak głośno krzyczeli rozjeb****** PZW no to rozjebią :) Pytanie tylko czy
będzie lepiej bo gorzej już chyba nie bardzo być może. Pożyjemy zobaczymy okręgu na tą chwilę mają nie za
wiele do powiedzenia to co jest ich własnością stawy hodowlane, nieliczne zbiorniki tam będą mogli sobie
działać, reszta to skarb Państwa.
 
  Odp: [3] 27.07 13:52
 
...Wędkarze sami sobie też są winni przez XX lat jedyne co robili to 1 stycznia wrzucali do skarbonki
nieliczne osoby chciały działać robić, reszta się przyglądała albo pracowała na to aby koledzy mogli poczuć na
kiju rybę, teraz wszyscy się budzą ? . Tak głośno krzyczeli rozjeb****** PZW no to rozjebią :) Pytanie tylko czy
będzie lepiej bo gorzej już chyba nie bardzo być może...


Czyny społeczne przerabiali nasi rodzice czy dla niektórych już dziadkowie. To nie te czasy i nie tędy droga...

Samolot zrobiony z żelbetonu nie poleci i nie da się go poprawić, można go jedynie go rozp…lić i zrobić nowy. PZW jest z żelbetonu, jest niereformowalny! Jak bardzo trzeba być naiwnym i krótkowzrocznym aby wierzyć, że wielotysięczna organizacja, oparta na socjalistycznych założeniach, polegających na niewielkich składkach i pracy społecznej swoich członków oraz przerośniętej do granic absurdu administracji może właściwie działać? Czy jest na świecie kraj gdzie sprawdził się socjalizm? Czy istnieje jakaś podobna do PZW organizacja która funkcjonuje jak należy i „sprawdza się”? Czy rzeczywiście do gospodarowania wodami w tak małym kraju jak Polska jest potrzebne czterdzieści kilka okręgów z dyrektorami, głównymi księgowymi, sekretarkami, budynkami, a pod każdym z nich nie wiadomo ile kół, a nad tym wszystkim jeszcze zarząd główny? Czy stan naszych wód, po kilkudziesięciu latach „gospodarowania” na nich PZW, nie jest wystarczającym świadectwem na to, że to nie działa!?
Dla jasności, mam pełną świadomość, że WP to nic lepszego, jednak dopóki istnieje PZW, nie ma szans na powstanie czegoś nowego...
 
  Odp: [1] 27.07 14:02
 
dopóki istnieje PZW, nie ma szans na powstanie czegoś
nowego...


Ja bym to ujął inaczej. Dopóki istnieje system oparty na tzw.
operatach czyli mówiąc wprost, mający w głębokiej dupie stan
ekologiczny wód i jakość biologiczną ryb i organizmów, które w
niej żyją to nie ma szans by było lepiej nawet gdyby Trout Unlimited
wzięło w dzierżawę wszystkie nasze wody P&L a cały PZW
wystrzelono na Marsa, gdzie jak wiadomo nie ma czego sp....ć w
kwestii gospodarki rybackiej.
 
  Odp: [0] 27.07 14:49
 
https://www.youtube.com/watch?v=suImwcSB0f4
 
  Odp: [0] 27.07 15:41
 

Dla jasności, mam pełną świadomość, że WP to nic lepszego, jednak dopóki istnieje PZW, nie ma szans na powstanie czegoś nowego...


Przy obecnej polityce WP, czyli braku przetargów na obwody, to szanse na powstanie czegokolwiek nowego są jeszcze mniejsze. Bo po co ma powstać, skoro nie ma szans ani na przejęcie wody ani na jakieś działania tam?
 
  Odp: [4] 27.07 20:20
 
,,(…)Przede wszystkim nasuwa się pytanie, dlaczego państwo przyznaje prawo czerpania
zysków z dobra wspólnego – ekosystemów wodnych i ichtiofauny, wybranym prywatnym
osobom, spółkom czy stowarzyszeniom? Dla uczciwości należy dodać, że oprócz swych
praw, państwo spycha też swoje obowiązki wobec tych delikatnych elementów przyrody. Nie
mniej jednak, obecne prawo daje możliwość prowadzenia działalności gospodarczej
prywatnym podmiotom na majątku publicznym. Co więcej, daje również możliwość
zarabiania na reszcie obywateli uprawiających rekreację wędkarską. Obywatel musi płacić
prywatnemu podmiotowi za możliwość uprawiania wędkarstwa rekreacyjnego w publicznych
wodach(…)”

,,(…W tym wątku bez odpowiedzi pozostaje jeszcze jedno, być może kluczowe pytanie. Co
by było, gdyby opłatę od wędkarza pobierało bezpośrednio państwo, zakładając np.
Narodowy Fundusz Wędkarsko-Rybacki (z którego można by finansować wszelkie działania
związane z ochroną wód i ryb), na który wędkarz wpłacałby pieniądze z pominięciem
zbędnego pośrednika w postaci spółki rybackiej czy wędkarskiego stowarzyszenia?(…)”
(źródło: http://wedkarskiewakacje.pl/wp-content/uploads/2021/10/Opinia-dotycząca-Ustawy-
o-rybactwie-śródlądowym.pdf)
 
  Odp: [2] 27.07 21:04
 
,,(…)Przede wszystkim nasuwa się pytanie, dlaczego państwo przyznaje prawo czerpania
zysków z dobra wspólnego – ekosystemów wodnych i ichtiofauny, wybranym prywatnym
osobom, spółkom czy stowarzyszeniom? Dla uczciwości należy dodać, że oprócz swych
praw, państwo spycha też swoje obowiązki wobec tych delikatnych elementów przyrody. Nie
mniej jednak, obecne prawo daje możliwość prowadzenia działalności gospodarczej
prywatnym podmiotom na majątku publicznym. Co więcej, daje również możliwość
zarabiania na reszcie obywateli uprawiających rekreację wędkarską. Obywatel musi płacić
prywatnemu podmiotowi za możliwość uprawiania wędkarstwa rekreacyjnego w publicznych
wodach(…)”

,,(…W tym wątku bez odpowiedzi pozostaje jeszcze jedno, być może kluczowe pytanie. Co
by było, gdyby opłatę od wędkarza pobierało bezpośrednio państwo, zakładając np.
Narodowy Fundusz Wędkarsko-Rybacki (z którego można by finansować wszelkie działania
związane z ochroną wód i ryb), na który wędkarz wpłacałby pieniądze z pominięciem
zbędnego pośrednika w postaci spółki rybackiej czy wędkarskiego stowarzyszenia?(…)”
(źródło: http://wedkarskiewakacje.pl/wp-content/uploads/2021/10/Opinia-dotycząca-Ustawy-
o-rybactwie-śródlądowym.pdf)


jesteś niezawodny, czekałem na Twoje cytaty. WOW. szczęście ponad wszystko.
Dzięki Witku. Jesteś mesjaszem tego forum niosącym zbawienie cytując wszystkich i wszystko.

Bądź z nami zawsze!
 
  Odp: [1] 27.07 21:08
 
Proponuję sprawdzić kto i kiedy napisał tę opinię.
 
  Odp: [0] 27.07 21:23
 
eee tam, tu nie o opinię chodzi. Coś Ty....
Podziwiam Cię przez te cytaty, że tak potrafisz... ja nie...
 
  Odp: [0] 27.07 21:33
 
Nie jest tajemnicą, że ustawa rybacka to gniot i więcej w niej absurdów niż w Monthy Pythonie.
Geniusze PRLowskiej władzy w ten sposób zrealizowali poroniony pomysł zapewnienia taniej żywności dla
ludu. Ilość patologii i wynaturzeń, zwanych gospodarką rybacką zasługuje na antynobla.
Fenomenem jest jej przetrwanie do dzisiaj. Jedyne wytłumaczenie to siła przyzwyczajeń. Doojnej krowy się nie
pozbywa...

 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus