| |
Zgodnie z obowiązującą w Polsce urawniłowką, ustawodawca uległ naciskom grup widzących jakieś zagrożenia ze strony szczupaka w trociowych pomorskich rzekach, więc poszedł równo po wszystkim.
Walka ze szczupakiem w górnej części Dunajca to zawracanie Wisły kijem. Zbiornik tak znacznie zdegradował ten odcinek, że czegokolwiek byśmy nie robili, to i tak przyroda będzie górą. I szczupak tam będzie, bo tam stało mu się dobrze, ze szkodą - niestety dla ryb szlachetnych, co z bólem należy zauważyć. Jeśli już nawet do Białki Tatrzańskiej pcha się biała ryba, to jest bardzo źle.
Te wszystkie pobożne życzenia nt. jeziora z rybami łososiowatymi, odłowami przyszłego dna jeziora, etc, o czym Kolega obszernie pisze, były od samego początku tylko chciejstwem ludzi bujających w obłokach naszej rzeczywistości. Jest tak jak jest, tzn. mieliśmy wodę górską. Można by wiele na temat losów podobnych zbiorników zaporowych. Faktem jest, że kolejnym ostatnim klinicznym przykładem nieuchronności pewnych procesów przyrodniczych jest właśnie Czorsztyn. Tak chce natura i tak niestety będzie, choćby dopiero teraz pojawiła się mocno spóźniona koncepcja nizinnego charakteru zbiornika. A to, że nikt w porę nie pomyślał o urządzeniu odpowiednich tarlisk dla szczupaka w zbiorniku, (żeby nie musiał on szukać miejsc do rozrodu gdzieś wyżej), to już zupełnie inna sprawa, bo - że tak powiem - to nasza polska specjalność. I niech nikt mi nie mówi, że to specyfika wyłącxznie Czorsztyna. Eksplozja szczupaka i okonia w nowych zbiornikach tego typu, to proces normalny i typowy na całym świecie. Kto brzydzi się przykładami zachodnimi, niech prześledzi kolejne lata po zalaniu zbiornika dobczyckiego. Czorsztyn, to dokładna powtórka Dobczyc z kilkuletnim opóźnieniem, (tylko że tam akurat, od samego początku, wędkarzy odstawiono od tamtejszych szczupakowych "benefisów").
A co jest lepsze, czy wiosenna "rzeź" szczupaków w wydaniu "wędkarzy", czy dokładnie taki sam proceder w wydaniu band kłusowników? Tego nie jestem w stanie rozsądzić.
A więc, te niezliczone stada okoni, szczupaków, płoci, leszczy, etc., to zło konieczne przeobrażeń, na jakie skazała Dunajec realizacja socjalistycznej koncepcji "ujarzmiania przyrody", (zainteresowanych szerzej tym problemem odsyłam do dzieł nieśmiertelnego Wodza J.W.Stalina).
Serdecznie pozdrawiam!
|
