|
Witam...dawno mnie nie było:)
Wydaje mi się ,że niestety OS nie przyczynił się do poprawy sytuacji na innych odcinkach Dunajca. Dlaczego? Ano dlatego że presja i determinacja przeciwników spowodowała ,że dziś wszystko co pływa jest zabierane. Nie jestem zwolennikiem pozwolenia na dyktowanie przez takich ludzi jak ma wyglądać model wędkarstwa na wodach Okręgu , jednak warto pójść tu na jakiś kompromis , bo nie zabronimy fizycznie tym ludziom łowić a mało tego kolejne zakazy jeszcze bardziej zdeterminują ich do łamania prawa na złość tym "co rzeke zabrali ". Okręg sam strzela sobie gola wpuszczając selekty bo to napędza proceder. Mamy 2 tyg. ryby w wodzie a resztę sezonu pustynie , zresztą jakie ryby....sorry ale nie mam ochoty łowić tych okropnych pstruchów. Wydaje mi się , że model zarybień , o którym pisze Krzyś jest najwłaściwszy w realiach Dunajca. Od kilku lat jest coraz gorzej a kiedy zarybiano na jesień drobnym pstrągiem , nie było kolorowo ale jednak ryba umiała się chronić i były okresy kiedy łowiono "prawie dzikie ryby ". A dziś??? Te okresy też są ...tyle że do 2 tyg. po zarybieniu. Nie zmienimy sytuacji z tarliskami od zaraz, mentalności ludzi też nie od razu. Więc może warto spróbować tego co już kiedyś praktykowano??? Ale wydaje mi się ,że niestety w tych obecnych działaniach jest sporo polityki , która mówi że za wszelką cenę ryba ma być już i teraz , mają być pełne rejestry bo inaczej społeczeństwo pokiwa palcem :) Do czego to doprowadzi??? Do tego , że sami chcąc coś złowić , będziemy musieli sobie "wpuścić " godzinę przed...jak to kiedyś na Rabie było...:)
|