|
Dzierżawcy zarybiają zgodnie z operatami. Przynajmniej powinni. WP nie interesuje ile PZW zbiera od
swoich członków i ile z tego wydaje na zarybienia, ale jakie ilości ryb są wpuszczane do obwodów. To
pierwsze i drugie nawet dla zwykłego członka okręgu raczej niedostępne.
To złośliwcy w tym RZGW Kraków. Chyba nie lubią Sącza? Zezwolili na czerwcowe zarybienie Dunajca
lipieniem od Głowatki, ale świnką i głowacicą już nie. Co ciekawe, ten sam RZGW wyraził zgodę na
zarybieniem klubową głowacicą Sanu. Krosno załatwiło sprawę w Krakowie pozytywnie. Trochę dziwne
to wszystko.
|