|
Mój błąd. Zapomniałem o Rzeszowie. Rzecz w tym, że dziwi mnie różne podejście, kiedy powinno się
oczekiwać stosowania jednakowych kryteriów. W końcu to jedna firma i powinny być stosowane
jednakowe zasady wynikające z tych samych przepisów. A tu wygląda, że dużo zależy od czyjegoś
widzimisię. A dlaczego świnka wpuszczana późną wiosną, bo chyba tak to miało być, miałaby być
gorsza od tej wpuszczanej jesienią? Akurat miałaby większe szanse, na przystosowanie się do nowych
warunków, na większą ilość zjadanego przez nią pokarmu, wędkarze też takich małych ryb nie wyłowią.
|