f l y f i s h i n g . p l 2024.04.26
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: O występowaniu jesiotra ostronosego w dopływach Wisły . Autor: namuche.pl. Czas 2024-04-26 13:29:15.


poprzednia wiadomosc PZW- to nie "my"!!!! : : nadesłane przez trouts master (postów: 8655) dnia 2016-12-14 16:34:37 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
 
"PZW to my."

Bzdury opowiadasz. Na papierze, wg przepisow, zasad i prawa do korzystania z wody tak. I tu jest problem!!!!
Zbiorowa odpowiedzialność, zbiorowe ograniczenia, zbiorowe profity (mięso po zarybieniach dla niektórych) i
brak zbiorowej pracy bo .... zapłaciłem.
Jak ma to hulać? Myślisz że miejscowy "miesiarz" przyjdzie na "czyn społeczny" (jakikolwiek) wiedząc że na
takich samych warunkach i zasadach korzysta z "jego" wody przyjezdny? Miejscowy sie natrudzi, bedzie na
odłowach, zarybieniach, pilnowaniu przed kłusownikami i ptakami a przyjezdny,idąc na łatwiznę, zapłaci
roczna składkę w jego Okręgu (aby było najtaniej), korzysta na równych zasadach z tej wody??? Uważasz że
miejscowy (choćby miesiarz) jest głupi? Takie wlasnie postępowanie przyjezdnych nauczyło miejscowego
"gumofilca" że jest głupi. Nie szanuje teraz ryb, kombinuje, nie wysila sie z pomocą "swojej wodzie" i mszcząc
sie na przyjezdnych zabija swoje ryby z hasłem "jak nie ja, to inni zjedzą".
Tego Panowie wczesniej nie było. Tego nauczyliście ich sami. Wy turyści, przyjezdni, nie szanujący czyjegoś
dobra (rybnej wody) i kombinujący jak tu i gdzie w PL najtaniej wydrzec to, co w wodzie jeszcze zostawało.

Mówię i przypominam Wam to bo mieszkam i żyje nad Sanem od 1973r i na własne oczy i uszy wiem o co
chodzi.

Przykład ostatni.
Łowię ładną glowacicę (86cm, fotki-galeria) i wypuszczam bo sznuję to co mamy, czyli ryby.
Przyjeżdża obcy wędkarz, nie spinningista (żeby było jaśniej bo na tym odcinku jest zakaz spinningowania
teraz) i mając odpowiedni sprzęt muchowy wyjmuje i zabija te rybę. Ktos powie:"ma takie prawo".
Co na to miejscowy? Odpowiedzcie sobie sami.

Pozdrawiam wszystkich, zwłaszcza przyjaznych i szanujących czyjeś dobro przyjezdnych.
A.P.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: PZW- to nie [2] 17.12 12:38
  Odp: PZW- to nie [0] 17.12 14:58
  Odp: PZW- to nie [0] 19.12 12:53
  Odp: PZW- to nie [12] 17.12 17:23
  Odp: PZW- to nie [11] 17.12 19:19
  Odp: PZW- to nie [10] 17.12 23:54
  Odp: PZW- to nie [1] 18.12 00:52
  Odp: PZW- to nie [0] 18.12 12:16
  Przyjezdny czy miejscowy-mniejsze zło. [7] 18.12 17:39
  Odp: Przyjezdny czy miejscowy-mniejsze zło. [1] 19.12 12:54
  Odp: Przyjezdny czy miejscowy-mniejsze zło. [0] 19.12 21:36
  Odp: Przyjezdny czy miejscowy-mniejsze zło. [3] 20.12 02:55
  Odp: Przyjezdny czy miejscowy-mniejsze zło. [2] 20.12 03:16
  Odp: Przyjezdny czy miejscowy-mniejsze zło. [1] 20.12 12:16
  Odp: Przyjezdny czy miejscowy-mniejsze zło. [0] 20.12 12:27
  Odp: Przyjezdny czy miejscowy-mniejsze zło. [0] 20.12 10:40
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus