 |
Spotkanie na szczycie z...
: : nadesłane przez
Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9496) dnia 2012-06-14 01:17:33 z *.dynamic.chello.pl |
|
Byłem dzisiaj w szczecińskiej strefie kibica. Mecz Niemcy - Holandia
Spotkałem młodego Anglika i Ukraińca, wokół Polacy i trochę Niemców. Od słowa do słowa i wyszło na to, że Anglik jest muszkarzem. Zapytał mnie o dobre łowiska pstrągowo - lipieniowe w okolicach Szczecina i rozmowa na jakiś czas przestała się kleić... no bo gdzie ja go mam wysłać na ryby z muchówką ??
Młody Ukrainiec włączył się w gadkę, bo stał z boku i miał "wielkie ucho", gdy Anglik mnie zapytał co o nich sądzę. No to jak się cofnąłem do bitwy pod Chocimiem, gdzie było polsko-kozackie braterstwo broni, to Ukrainiec się ucieszył z moich słów i do nas zagadał po angielsku. Wszyscy byliśmy zdegustowani bijatykami chuliganów na ulicach Warszawy...
Anglik "patriotycznie" ale z wesołym i naturalnym głosem, wychwalał serwis gwarancyjny Hardy&Greys. Łowi P&L na kija czwórkę Greysa jakiś X-cośtam, stosuje małe nimfki na hakach BL i C&R. Szczupły, wysoki, taki etniczny jak z młodzieżowego filmu o jakimś angielskim studencie co się zakochał w pięknej Julii z długim warkoczem. Całkiem spoko kolo. Szkoda tylko, że nie potrafiłem mu polecić fajnego łowiska w okolicy. Przyjedzie do Szczecina jesienią do kolegi (nasza diaspora widocznie nawiązuje kontakty z tubylcami) i chyba muszę się nastawić na OS, żeby się Anglik nie zapłakał się gdzieś na Pomorzu. Aczkolwiek, najwyżej weźmie się jakiegoś Holendra z gramem trawy, co by bezrybie wyspiarza aż tak bardzo nie bolało...
Na koniec gadaliśmy z Ukraińcem i Anglikiem o globalizacji, rasizmie, szowinizmie itp. Moi europejscy koledzy mieli fazę rockandrollową, więc było ok. Przy czym jak Anglik po raz nie wiem który potępiał rasizm i zaklinał się na wszystkie świętości, że dla niego nie ma znaczenia czy ktoś jest biały czy czarny, i jakiego jest narodu, nie wytrzymałem i palnąłem do nich tak: Chłopaki, ale mimo wszystko chciałbym żyć w jako takiej różnorodności, żebyście nie wygubili w globalnej wiosce pewnych specyficznych dla siebie cech. Homogeniczny świat będzie zbyt nudny. Pokiwali głowami, znaczy się... chyba te zaklinanie nie było takie do końca głębokie Tym bardziej, że godzinę wcześniej wspomniałem o Francuzach, i Anglik się trochę zjeżył ha ha ha...
Nocą stare niemieckie dziadki i babcie snuły się między kamienicami... Jednym słowem Europa.
Ogólnie pełna kultura ale tak jakoś wstyd ludziom ciągle za te Jałty i Wołynie... smutne jest to, że nie można sobie powiedzieć totalnie wszystkiego (nie było czasu, żeby aż tyle wypić na takie otwartości), bo to gdzieś zalega na duszy.
Dziś Rosjanom na stronach rosyjskojęzycznych powiedziałem, że mój pradziadek się z nimi napierdzielał w 1920 roku... ale ja mam osobiście tego dosyć i chciałbym się pojednać... oczywiście tylko w prawdzie... Jako antykomunista wysunąłem historię alternatywną, czyli co by było gdyby od Chocimia Polacy i Ukraińcy ciągle byli braćmi, albo już totalny hardcore, co by było gdyby Piłsudski pomógłby generałowi Denikinowi i Białej Armii w 1919 roku zwalczyć bolszewików w samym zarodku? Może wszystkie złe rzeczy po 1919 roku by się nie wydarzyły? Pytanie czy komuś jeszcze stare dzieje i monarchie imponują? Bowiem to wszystko lepiej wiedzące od przodków pokolenie, żyje przecież cytatem Winstona Churchilla, że ponoć nie ma nic lepszego pod Słońcem... od tej świętej krowy, znaczy się ten, no... demokracji
W każdym razie mnie ten mainstream, żeby wszyscy byli jednakowymi globalnymi pustakami i oglądali ten sam adaptowany tubylczo reality-show w ogóle nie pociąga. Namawiam więc zagranicznych kolegów zawsze na rozmowy zahaczające o historię. Wtedy wspólne palenie fajki lub picie piwa, ma głębszy sens... nawet gdyby ktoś mówił, że to chodzi tylko o kopanie piłki na boisku... Kopanie piłki jest w sumie durne. Ale takie Euro to jest wspaniała okazja do takich niecodziennych spotkań i rozmów. Myślę, że wiedza o przeszłości może nam tylko pomóc. Brak wiedzy może zrodzić pojednanie powierzchowne, a przy pierwszym bodźcu negatywnym przerodzić się w walkę. Brak wiedzy oznacza podatność na manipulację. Tak, że w ciągu połowy pokolenia politycy mogą wygenerować od ludzi nienawiść na miarę wojny światowej oraz pokój i sojusze godne pokojowej nagrody nobla. Tymczasem z wiedzą łatwiej żyć i łatwiej rozwiązywać problemy.
To by było na tyle. A chciałem tylko napisać, że spotkałem muszkarza z Anglii i tak wyszło. Niech już tak zostanie... może ktoś sobie coś ciekawego pomyśli...
Pozdrawiam serdecznie wszystkich
Krzysiek
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [8]
|
|
14.06 07:58 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [2]
|
|
14.06 08:53 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [1]
|
|
14.06 12:21 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [0]
|
|
14.06 12:50 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [0]
|
|
14.06 08:55 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [2]
|
|
14.06 11:44 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [0]
|
|
14.06 20:34 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [0]
|
|
14.06 22:38 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [0]
|
|
27.06 10:29 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [0]
|
|
14.06 08:47 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [4]
|
|
14.06 13:15 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [3]
|
|
14.06 14:08 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [2]
|
|
14.06 15:12 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [1]
|
|
14.06 15:50 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [0]
|
|
14.06 16:26 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [0]
|
|
14.06 14:40 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [2]
|
|
14.06 22:45 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [1]
|
|
14.06 23:51 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [0]
|
|
15.06 21:04 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [0]
|
|
15.06 00:36 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [1]
|
|
15.06 23:01 |
|
Odp: Spotkanie na szczycie z... [0]
|
|
16.06 09:15 |
|
|
|
|