f l y f i s h i n g . p l 2025.09.22
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Brennica okjazja do rewitalizacji. Autor: Malczyk. Czas 2025-09-21 21:34:16.


poprzednia wiadomosc Odp: Spotkanie na szczycie z... : : nadesłane przez jacek Ośw (postów: 442) dnia 2012-06-15 23:01:48 z *.adsl.inetia.pl
  Cześć Krzychu. Dopiero teraz przeczytałem Twoją wypowiedź, to powiem Ci coś w Twoim stylu.
W 2005r wracałem z Krakowa pociągiem do Wiednia. W jednym przedziale siedziało 5 młodych kobiet. Młodych, atrakcyjnych, pięknych. Każda jedna mi się podobała. Wracałem akurat z Pucharu Głowatki. Na początku dyskusja była o wszystkim i o niczym, zapytałem jak podoba im się kraj, co im się najbardziej podoba w Polsce itd. W pewnym momencie zaczęły pytać, co mam w tubach. Powiedziałem im, że wędki, że jestem wędkarzem muchowym. Jak później się okazało, wszystkie 5 koleżanek łowiło na muchę w Australii. Jedna była tak bardzo bogata, że jej ojciec zafundował im poznawanie Europy. Był szefem kopalni Opali. Dziewczyny były na tyle miłe, że zaproponowały mi dalszą podróż do Wiednia. Niestety, wysiadłem w Oświęcimiu, czego po dziś dzień żałuję, bo kto wie, jak potoczyłyby się moje dalsze losy i co mógłbym razem z nimi przeżyć. Ale do rzeczy. Miałem wtedy mnóstwo zdjęć z moich wojaży z muchówką, były pod wielkim wrażeniem. Pierwszy raz widziały takie ryby jak klenie, świnki, brzany, lipienie. Kompletnie nigdy o nich nie słyszały. Tam łowiły tylko pstrągi tęczowe i potokowce. Na pożegnanie ofiarowałem im prawie całe pudełko moich mokrych i suchych much. Na koniec pokazały mi podróżnik po Polsce, w którym w punkcie 'napotkane osoby na trasie w pociągu, w autobusie itd, było napisane, aby od tych osób nie przyjmować żadnych prezentów. Było to dla mnie bardzo dziwne, gdyż na początku , gdy się do nich dosiadłem ze swoją słowiańską życzliwością, zaproponowałem im bardzo pyszne jabłka, wszystkie odmówiły. Natomiast gdy przeczytałem to, co było napisane poniżej, nie miałem żadnych wątpliwości. Nie przyjąłbym nawet losu na loterię. Super jack-point. Otóż pisało tam, że Polacy to bardzo życzliwy naród, ale wśród tych ludzi znajdują się zawodowi złodzieje i często podczas podróży częstują napojami , poczęstunkiem i nie należy od nich niczego przyjmować. Mimo tego, że sprawiają bardzo pozytywne wrażenie. Śmieję się z tego wszystkiego po dziś dzień, gdyż jestem normalnym Polakiem, jednak ten wizerunek Polaka był bardzo krzywdzący dla nas wszystkich , byliśmy tam przedstawieni jako złodzieje, kombinatorzy, oszuści. Dziewczyny w ogóle były w szoku, że ktoś w takim kraju jak Polska łowi na muchę, a gdy otworzyłem pudełka, to w ogóle szczeny im opadły. 2 pudełka miałem pełne mokrych much, starych klasyków, po nowoczesne wzory, ale nic tak nie wzbudziło ich zainteresowania jak zdjęcia pięknych głowacic i ogromnych tandemowych much. Jedna koleżanka tak bardzo nalegała , że właśnie jej podarowałem jedną taką muchę, a na koniec otrzymałem całusa w policzek. Różne przygody człowiek miewa z obcokrajowcami. Kiedyś w mojej fabryce facet miałem fototapetę z muchami, gdy go zapytałem, czy łowi ryby na muchę, gadaliśmy prawie 3h. To fajne że w wyniku dziwnych okoliczności na swojej drodze spotykamy osoby z innych państw, które mają takiego samego fisia-misia na tym samym punkcie co my. Szkoda tylko , że właśnie tu, na flyfishingu, ludzie nie mają większej rezerwy do tego, co się tutaj zamieszcza i pisze. Przecież kiedy wyruszamy na ryby, jadąc 300km, lub więcej, to nie gadamy non stop o rybach. Gadamy na różne tematy, sądujemy opinie, jesteśmy jednym narodem, a mamy prawo do postrzegania wszystkiego inaczej i to jest piękne, bo w ten sposób jesteśmy wyjątkowi. Szkoda , że tak mało tolerancji, nie tylko tutaj, najbardziej boli, że w życiu codziennym. Wędkarstwo zawsze będę kochał, a to, że przy okazji poznam wielu wspaniałych ludzi, którzy też pokochali te same emocje, te same chwile, te same przeżycia, to samo piękno i bezpośredni kontakt , który dostarcza tylko ta metoda, czegóż więcej można chcieć. Serdecznie pozdrawiam wszystkich kolegów, trochę więcej zrozumienia, wyrozumiałości, przecież jesteśmy jedną wielką rodziną. Pozdrawiam.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Spotkanie na szczycie z... [0] 16.06 09:15
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus