|
Mówiąc o "rybnych wodach" trzeba (niestety) patrzeć za granicę i do tych łowisk porównywać nasze rzeki. Ropie mimo, że przez pewian czas powodziło się lepiej, to do "rybnej wody" w tym rozumieniu było daleko. Poza tym myślałem nie tylko o Ropie, ale i okolicznych rzekach na które kormorany nie przylatują, a które są cieniem tych wód którymi były kiedyś. W poście przywołano Nowy Zmigród, tam nie trzeba kormoranów, nawet klenie ciężko tam dziś spotkać... Zazwyczaj w dyskusjach jesteśmy Piotrze sojusznikami i niech tak zostanie, jednak tak jak pisałem - kormorany to JEDEN z problemów, który w moim osobistym przekonaniu NARAZIE nie przystaje do wędkarskiej zachłanności i kłusownictwa. Myślę że na obecnym etapie wszystkie problemy naszego wędkarstwa wymagają rozwiązań radykalnych, niestety. Pozdrawiam!
|