|
Łukasz w naszych rzekach było już naprawdę dobrze ,biorąc pod uwagę że na całej długości rzeki Wisłoki i Ropy można było połowić trzy roczniki lipienia to już uważam za sukces i nagle te ptaszyska niweczą wieloletnie zarybienia,kormorany wyszukują do jednego metra gdzie są ryby zarybiane jak by miały jakiś radar , zaczynają żerować jeszcze gdy jest ciemno gdy mają spokój nad wodą jedynie gdy już są naprawdę głodne to na ludzi nie reagują a nawet radziłbym się do nich nie zbliżać ,jedyne schronienie ryby mają przy mostach i ruchliwych miejscach ,reszta jest wybijana do zera. Pisałem kilka lat temu o Ropie jaka to była rybna rzeka i uwierz mi że w Europie mogła stać się liczącą ale jak pewnie wiesz w 2009 roku zimowało poniżej zapory ok 700 szt kormorana i dziś mamy martwą rzekę.
Uważam że priorytetem jest zacząć od odstrzału kormorana a wtedy dopiero robić jakieś ewentualne zmiany ,nasz okręg działa bardzo dobrze i nie mam zamiaru tego zmieniać ,a nawet nie wyobrażam sobie innych ludzi by tak się starali o dobro ryb naszego okręgu.
|