|
Bardzo się mylisz jeszcze trzy lata temu mieliśmy pod dostatkiem lipieni i pstrągów ,świnki klenia brzany i innych ryb ,ale wtedy przylatywały kormorany w ilości ok.50szt a następne 2 lata było ich blisko 2000 tyś. i pojawiały się na zimowiskach ryb aż do żródeł rzeki ,widok był straszny zresztą kto raz widział żerujące kormorany wie o czym mówię ,cała praca przy zarybieniach i ochronie tak wielu ludzi stała się bezsensowna i zniechęciła większość na stałe.Każdy kto pamięta rzeke Rope z przed kilku lat wie o czym mówię była to piękna rybna rzeka od żródeł do ujścia podobnie było już na Wisłoce ,dziś to już tylko wspomnienie.
Z kłusownikami sobie poradzimy ale z armia chronionych ptaszków nie damy rady.
|