O co chodzi ????
: : nadesłane przez
Wojtek Walkowski (postów: 805) dnia 2010-10-20 22:53:01 z *.dynamic.gprs.plus.pl
Czytając poniższą dyskusję dotyczącą metody żyłkowej nie sposób nie zadać właśnie takiego pytania. W mojej opinii RAPR reguluję kwestie dotyczące metody muchowej w wystarczający sposób a tłumaczenie metody żyłkowej niejasnym zapisem jest nadużyciem analogicznym do jazdy samochodem po oblodzonej autostradzie 130 km/h i tłumaczenie faktu wjechania w zad samochodu jadącego przed nami tym że „przecież jechałem zgodnie z przepisami” (oczywiście zdaję sobie sprawę z pewnych niekonsekwencji w tym porównaniu wydaje mi się jednak że Ci co będą chcieli zrozumieją o co mi chodzi).
Jeżeli zadamy sobie pytanie po co stosuje się metodę żyłkową to odpowiedź jest tylko jedna: po to aby łowić więcej ryb. Jeśli jednak o to chodzi to wydaje mi się że schodzimy z pewnego szlaku który sami sobie wyznaczyliśmy, bo aby łowić więcej ryb wcale nie potrzebujemy wędki, kołowrotka, sznura, czy przyponu. Kabel podłączony do wysokiego napięcia jest przecież o wiele bardziej skuteczny aniżeli jakaś tam brązka na dziesięciometrowym przyponie. Stosowanie wędziska to w pewnym sensie utrudnianie sobie całej tej zabawy i ta droga według mnie jest drogą słuszną a argumenty na temat tego że potrzebujemy postępu nie trafiają do mnie bo według mnie powinniśmy raczej w tym przypadku pielęgnować tradycję.
Postęp doprowadził do sytuacji w której złowienie ryby jest znacznie prostsze aniżeli kilkanaście czy kilkadziesiąt lat wstecz. Sezon za sprawą nowych technologii znacznie się wydłużył bo dawniej w lutym czy grudniu nikt do wody nie wszedł. W rzekach nie ma praktycznie miejsc niedostępnych dla wędkarzy bo dzięki spodniobutom i sznurom w różnych stopniach tonięcia oraz dociążonym przynętom wędkarz ma dostęp w zasadzie do każdej ryby. Te oraz wszystkie inne „postępowe” udoskonalenia w mniejszym czy większym stopniu składają się na kiepski stan ichtiofauny w naszych rzekach.
Jeżeli więc pozwalamy na taki rozwój naszej umiłowanej metody to zdawajmy sobie sprawę z konsekwencji jakie to za sobą niesie.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich miłośników i przeciwników metody żyłkowej.
WOW
ps: Stosując metodę porównań to porównując metodę muchową do podrywania dziewczyn można pójść dwiema ścieżkami. Jedni idą na podryw do dyskoteki a drudzy do burdelu. Ci drudzy z pewnością mają większą skuteczność ale kto ma większą frajdę ??????