f l y f i s h i n g . p l 2025.09.28
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: AI o smaku ryb w „porównaniu” z grzybami. cd. Autor: bami. Czas 2025-09-24 19:21:43.


poprzednia wiadomosc Odp: O co chodzi ???? : : nadesłane przez Jerzy Kowalski (postów: 2038) dnia 2010-10-22 16:14:54 z 198.28.69.*
  Na Dunajcu był zakaz zabierania lipieni przez kilka lat. Nie słyszałem o żadnym zbieraniu podpisów. Orientuje sie ktoś jak to wyglądało? Kto wyszedł z pomysłem i kto podjął decyzję?

Decyzje jak zwykle podejmuje "władający obwodem rybackim", czyli w imieniu okręgu, wędkarzy w nim zrzeszonych, wybrany przez nich zarząd. Wiele zależy od inicjatywy wędkarzy i rzeczowości ich reprezentantów wybranych do zarządu. To działa "w obie strony"... Najpierw pojawił się zakaz POŁOWU lipieni, który w wyniku "wrażliwości" niektórych na "krzywde ludu wedkarskiego" z czasem uzyskał "zmiękczoną" interpretację w postaci zakazu ZABIERANIA lipieni ... przez wielu interpretowany jako prowadzący do zniesienia okresu ochronnego ... czyli można je było zamęczyć, byle nie zjeść ...

O tych drogach do decydowania jest zapis dyskusji na poprzedniej stronie forum ...

Zbieranie podpisów ma małe znaczenie, a istotny jest udział w podejmowaniu decyzji, w stawianiu problemów, w odpowiedzialnym i rzeczowym decydowaniu ... bo zapisac na papierze można wiele, ale warto zapisywac to, co mozliwe do zrealizowania i co może przynieśc sensowne efekty ...

W skrócie można w odniesieniu do łowisk wędkarskich zauważyć, że samo ustalania jakichkolwiek, nawet najbardziej restrykcyjnych limitów ma sens wtedy kiedy "ryb jest więcej niz wedkarzy" ... W sytuacji bez mała odwrotnej, jaką mamy na naszych wodach, są, w dużym uproszczeniu, dwie drogi ... Albo będzie więcej ryb, albo mniej wedkarzy ... "Powszechnośc wędkowania" w rozumieniu, że każdy, kiedy chce i ile chce łowi jest nie do pogodzenia z ograniczoną ilością łowisk i ryb ...

Z jednej strony można sukcesywnie uzupełniać zasoby ryb w wodzie, stosownie do ich ubywania, zarybiając gotowymi do wyłowienia rybami ... Wtedy limity mają małe znaczenie, bo średni połów wędkarza zalezy od kontrolowanej liczby ryb w wodzie ... liczy się wielkośc odłowu, a nie indywidualny limit ... Dla przykładu, na tak prowadzonym łowisku Bewl Bridge w Anglii (wspominam o nim, bo pamietam dane) średni połów dzienny wynosił 1,7 pstraga na dzień łowienia, choć limit dzienny określono na 8 sztuk.

Z drugiej strony rozwiązaniem jest dostosowanie liczby dni łowienia wszystklich wędkarzy do zasobów łowiska ... Wtedy trzeba liczyć się z tym, że na początku sezonu beda lepsze wyniki niż pod koniec .... Niemniej jednak, oznacza to albo mniejszą liczbę wędkarzy uprawnionych do łowienia przez cały rok, albo uprawnienie większej liczby wedkarzy z ograniczeniem dni dostepu do wody w ciągu roku ...

To wszystko pod warunkiem posiadania wiedzy o tym ile czego jest w wodzie, oraz ilu chce z tej wody korzystać ....

Potem można sobie dopisywac do tych modeli dodatkowe "komplikatory", a to w postaci zakazów zabierania ryb, a to w postaci limitów, a to w postaci wymiarów itp.itd., jednak pod warunkiem skalkulowania realnych kosztów utrzymania całej zabawy i realnego obciążenia nimi chętnych do niej ... Oczywiście, można powiedziec sobie, że indywidulanie nie damy więcej niż XXX zł za rok, ale wtedy do tych mozliwości trzeba dostosowac apetyty ...

Tak więc wszelkie limity itp. mają znaczenie na końcu, a nie na poczatku zastanawiania się nad zagospodarowaniem ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus