|
Nie ma konkurencji ponieważ prawo dopuszcza stowarzyszenia do gospodarowania obwodami rybackimi. Trzeba tego zakazać.
Dopóki ludzie będą głosować rękoma jako członkowie, wygra tanie i roszczeniowe wędkowanie w bezrybnych wodach. A jak ludzie zaczną głosować portfelami jako klienci, to wygra droższe wędkowanie w lepszych łowiskach. I tyle.
Całe te stowarzyszenia to pic na wodę fotomontaż. Jeśli głos ubogich członków PZW jest tak samo ważny jak głos bogatych, to średnia wypadnie poniżej kosztów utrzymania łowisk. Na wolnym rynku głosują tylko tacy których stać na dane usługi, a biedota nie chwyta za muchówki i nie zabiera zdania na temat wód górskich.
Należy nam się tyle, ile sobie wypracowaliśmy. Nic więcej się nam nie należy. Rzeczywistość musi być brutalna i szorstka, tylko wtedy wystarają ludzie szlachetni, pracowici i odważni.
Zero jakichkolwiek roszczeń. Tylko wytrwała praca i rozsądne wydatki proporcjonalne do dochodów.
Głupi jest cały ten socjalistyczny, demokratyczny, szary, roszczeniowy, zadłużony, leniwy i bezczelny świat. Może dotacje na Mercedesy dla bezrobotnych? Albo zasiłek muchowy na wyprawkę ze sklepu internetowego? Wara. Ryby szlachetne muszą kosztować i trzeba zająć pewną pozycję społeczną by je łowić.
Biblia mówi brutalnie: "Kto nie pracuje, niech nie je."
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|