|
Masz jelczykową rzeczkę , pewnego razu zajedziesz, a tam szlaban, brak miejsca dla Ciebie, „wynocha” gdzie indziej. I co z Twoją wędkarską przygodą ? Z dziewczyną pójdziesz do innej restauracji ale to dziewczyna jest ważniejsza, nie restauracja.
Z tego co miałem okazję słyszeć, czytać i obserwować nasunęły mi się pewne spostrzeżenia. Główne zadanie OS-u to matecznik, ostoja dla ryb, sprawa wędkarzy jest drugoplanowa, tak? Z takiego założenia chyba wyszedł okręg tworzący Os na Sanie, może jestem w błędzie, proszę więc o poprawienie mnie jeżeli się mylę.
Tym czasem z obserwacji wędkarzy chcących tam łowić, niestety to matecznik jest sprawą drugoplanową ( troszkę upewnił mnie w tym niżej post Łowcy Jelczyków -bez urazy). W chwili obecnej na pierwszy plan wysuwa się niemal „rządza” zdobycia dniówki (czy jest za 70 czy byłaby za150 zł) i łowienia dużo dużych matecznikowych ryb.
Może chęć wędkarskiego„wyżycia” się na tym os-ie dzieje się faktycznie
z braku inny os-ów.
Niech więc będzie ich całe mnóstwo, a jak już je pzw stworzy środkami wędkarzy i zaczną dobrze funkcjonować to pojawi się kolejny pomysł – sprywatyzować. Czy w naszym kraju ktoś będzie wówczas patrzył na to jak na mateczniki, skoro nawet wędkarzom w chwili obecnej zaczyna moim zdaniem brakować takiego podejścia ? Będą wpuszczane „chińskie” pstrągi bo tańsze i obrót musi być, a przecież chcemy łowić dużo i dużych ryb, prawda ?
Komercja przyrodnicza ?
Panowie Cygant i Jerzy Kowalski poruszyli niżej bardzo ciekawy temat- obwody ochronne, są jacyś chętni to rozwinięcia tego tematu ? Czy dorośliśmy do takich rozwiązań, oddamy naturze trochę wody z rybami ?
Pozdrawiam
|