|
w naszych dyskusjach zarzucil mi pan ograniczonosc myslenia
staralem sie w pewien sposob wykazac ze jednak nie wszystko co pan pisze jest tak proste
natomiast pewne zachowania i wzorce ktore mozna w latwy sposob wprowadzic moga wniesc cos konstruktywnego
upiera sie pan ze nie wszyscy organizuja sobie wedkarstwo a czesc osob nawet ma wymagajacy stosunek do niego
Szanowny Panie,
Niczego Panu nie "zarzucałem", tylko niezwykle uprzejmie odpowiedziałem na Pańskie inwektywy ... Mam nadzieję, że czyta Pan swoje teksty i kontroluje to, z czym zwraca się do innych ...
Zaś w całej historii, którą Pan opisał, nie ma niczego odkrywczego ... Co nie zmienia ani na jotę kwestii dotyczacych samorządnego organizowania wędkarstwa ...
W żadnym miejscu nie twierdziłem, że to, co pisze jest proste i łatwe. Staram się traktowac wszystkich poważnie. To, o czym piszę wymaga choć odrobiny zastanowienia i zaangażowania, oraz innowacyjności w przełamywaniu stereotypów. Zakładam, że skoro Pan wraca do rozmowy, to chce Pan zrozumieć ...
Podstawą uczestniczenia w stowarzyszeniu jest właśnie udział w organizowaniu wędkarstwa. Na wiele róznych sposobów, nie tylko związanych z najprostszymi pracami nad wodami. Możliwości jest wiele, a wokół siebie na pewno ma Pan mnóstwo okazji do prowadzenia działań wychowawczych czy edukacyjnych wśród młodych ludzi, dla których wędkarstwo może być alternatywą umożliwiająca wyjście z tyrudnych środowisk czy sytuacji. W Łodzi akutar jest Ewa Ćwikła, która prowadzi takie działania. Na WCWI może Pan nawiązać kontakt. Jest wiele kwestii, które wymagają aktywności wędkarzy, a które dotycza spraw administracyjnych, prawnych, organizacyjnych, którymi można się zajmowac wokół siebie ... dotyczących wędkarstwa, środowiska wodnego, postaw ludzi, współpracy z innymi organizacjami o podobnym profilu itp. itd. Można? Można. To tylko kilka możliwości spośród całej gamy możliwości. Składki w tym wszystkim to tylko wspólny "kapitał inwestycyjny" do niezbędnego sfinansowania kosztów tych działań, czyli materiałów, przejazdów, noclegów, opłat "zewnętrznych' itp... Składki nie są "opłatą za wędkowanie"....
To, co robią Koledzy w różnych środowiskach w Polsce, robią będąc zajętymi, młodymi ludźmi, w trakcie swojego rozwoju zawodowego, zajmując się swoimi sprawami rodzinnymi, jednak mając aktywne nastawienie do waznych dla siebie spraw ... mając jednocześnie poczucie, że skoro zadeklarowali się jako członkowie stowarzyszenia, czyli samorzadnej organizacji, której działaność jest oparta na pracy członków, to rozumieją to zobowiązanie ,...
Jednocześnie jest inna możliwość, czyli uznanie, że nie ma się ochoty organizować wędkarstwa, tylko zając się samym łowieniem ryb. Wtedy nie ma co udawać, że się jest członkiem samorzadnej organizacji wędkarzy organizujących wędkarstwo ... Wtedy służy zasada uzyskania zezwolenia za opłatą od tych, którzy wędkarstwo organizują ... komercyjną opłatą, zapewniająca zyski do prowadzenia działań na rzecz organizowania wędkarstwa ...
To jest proste i opisane w Ustawach i pochodnych aktach prawnych ... zgodne ze zdrowym rozsądkiem ...
Swego czasu, postawiono te zasady "na głowie", wymagając członkostwa w "organizacji społecznej", żeby wszyscy łowiący ryby byli pod nadzorem ... dziś to nie jest potrzebne, kazdy odpowiada za swoje decyzje, ma możliwośc podejmowania działań, wolność zrzeszania się .... tylko trzeba umiec z tego korzystać po ludzku ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|