Odp: do pana jerzego
: : nadesłane przez
TP (postów: 796) dnia 2010-02-09 20:31:54 z *.dynamic.gprs.plus.pl
w naszych dyskusjach zarzucil mi pan ograniczonosc myslenia
staralem sie w pewien sposob wykazac ze jednak nie wszystko co pan pisze jest tak proste
natomiast pewne zachowania i wzorce ktore mozna w latwy sposob wprowadzic moga wniesc cos konstruktywnego
upiera sie pan ze nie wszyscy organizuja sobie wedkarstwo a czesc osob nawet ma wymagajacy stosunek do niego
zeby pan zrozumial co jest biale a co czarne wytulmacze na wlasnym przykladzie
zaczne od poczatku aby nie bylo zludzen
niestety chyba sie urodzilem z pasja do wedkowania chociaz odkrylem ja dosc pozno
nie byla u mnie ona przekazywana z dziada pradziada i moze dlatego z pewnych zaleznosci zdalem sobie sprawe dosc szybko
tyle wprowadzenia
naleze do okregu lodzkiego ktory ,z powodu moich wypaczonych zainteresowan (spining ,mucha i ryby" lososiowate")nie ma praktycznie zadnej wody ktora by dalo sie do tego celu przeznaczyc
najblizsza woda ktora mnie interesuje w jaki kolwiek sposob jest ok 100 km od lodzi i nalezy do sieradza
interesuje mnie w okresie wiosennym ale nie nadaje sie i tam jest masakra
notabene w tym roku sieradz zazyczyl sobie doplaty 30 pln za spining
kolejna woda ktora mnie interesuje i nadaje sie ,nalezy do czestochowy i mam nad nia ok 120 km
jest to odleglosc ktora mozna pokonac jednego dnia i zostaje jeszcze czas na wedkowanie
ale nie jest to tak blisko zeby byc codziennie
okres letni to praktycznie wyprawy nad dunajec 350 km od 10 do 20
jak jestem to zbieram smiecii
ku woli scislosci tu raczej place cala skladke za rok
no chyba ze kataklizm wtedy wykupuje dniowki co i tak w praktyce wychodzi na to samo
kolejne wody ktore mnie interesuja i sie nadaja to pomorze 400 km
poniewaz lodz ma podpisane porozumienie ze slupskiem wiec ograniczam sie raczej do wod tego okregu tu jak jestem ok 2 razy w roku tez zbieram smieci nad woda
prosze mi powiedziec jak mam organizowac wedkarstwo i udzielac sie na wodach ktore mnie interesuja
jezeli chodzi o wode nad ktora moge byc codziennie ,dbac o nia i sie nia opiekowac to jest to osadnik w centrum lodzi
zapewniam pana ze tu zycie jest zorganizowane w pelni ;)
podczas rozmow powiedzial pan ze mozna realizowac sie na innym polu
wiec pytam jakim
spotykac sie w kole ,nie ujmujac oczywiscie kolegom ,gadac o pierdolach ,grac w karty
no dobra zeby nie bylo ze oni nic nie robia
uchwalic kalendarz zawodow
czy wnosic kolejne postulaty ktore nawet jak sa sensowne to zostana odrzucone albo na szczeblu okregu albo na szczeblu zg
liczac w zamian ze za jakis czas dostane odznake
a moze patrolowac kanaly do okola lodzi gdzie nic nie zyje i nik nie wedkuje
szkoda mi na to czasu
wole zarabiac kase a musze jej zarobic 3 razy tyle :dla siebie , na emerytury kolegow z kol wedkarskich i jeszcze na zaplacenie skladek czlonkowskich w conajmniej 2 okregach a jak wszystko do kupy to wyjdzie ze w 3
i zeby nie bylo ze uzalam sie nad soba
jedyna forma jaka moge wniesc to to ze szanuje i doceniam prace innych kolegow nie niszczac jej jak goszcze na ich wodach
pozd
mam nadzieje ze cos dotrze do pana