Odp: No kill jako synonim degradacji moralnej
: : nadesłane przez
Łukasz Kosiba (postów: 272) dnia 2009-09-16 09:25:22 z *.internetdsl.tpnet.pl
To wydaje się oczywiste. Ludzie wypuszczający złowione ryby są na tyle świadomi że stosują selektywne metody połowu. Na tyle selektywne na ile to możliwe. Zamierzam lansować no kill na wodach o/Nowy Sącz i przekonywać do niej Zarząd na tyle na ile to będzie możliwe. Dlatego ten artykuł wyprowadził mnie z równowagi. Tak jak ktoś słusznie napisał na tym forum "no kill" nie jest kategorią etyczną tylko ekonomiczną! Nie stać nas na konsumpcjonizm - to po pierwsze. Poza tym tak jak już wielokrotnie pisałem, młodzi muszą widzieć alternatywę dla niemal powszechnego mięsiarstwa. Jak mamy pracować z młodzieżą "u podstaw" kiedy serwowana jej jest podobna ideologia?