| |
Sam dobrze wiesz, że w naszym okręgu jest wiele osób, który gdyby miały możliwość startów przez tak długi czas osiągnełyby zbliżony poziom.
>> Uważam, że tak nie jest, bo poza kwestią pieniędzy jest jeszcze mnóstwo innych spraw które decydują o osiągniętym rezultacie. Myślę, że jeśli w ogóle znalazłoby się takie osoby, to byłoby to bardzo nieliczne grono.
Jeden przykład - Andrzej Wizner wystartował raz, na Romaniszynie, zajął czwarte miejsce w sektorze. Jak na pierwszy i jedyny kontakt z Dunajcem to chyba nieźle ?
>> Ten człowiek w mojej opinii powinien mieć całkowity zakaz startów w zawodach. Bowiem jego zachowanie nie licuje z zachowaniem zawodnika, ani wędkarza w ogóle. Startuje w nich, bo Andrzej W. jest bardzo tolerancyjną osobą. Nie zamierzam kontynuować rozmowy na ten temat.
Fakty są takie, że obecny system jest dla Was wygodny i bezpieczny. Szkoda że w sportowej rywalizacji liczy się dla Was tylko wynik...
>> Ty chyba sobie kpisz. Przecież właśnie dlatego, że oprócz wyniku Andrzej widzi w Tobie dobrego wędkarza stara się jak może, żebyś jeździł i Ty. Właśnie dlatego sugerowałem w tamtym roku poszerzenie reprezentacji Okręgu do 4 osób, ale w okręgu się nie zgodzili, bo powiedzieli, że nie ma pieniędzy. Tu mocno przesadziłeś.
Pisałeś wcześniej, że drużyna nie powinna sie często zmieniać. Statystycznie punktacja trzyletnia bardziej do tego pasuje niż dwuletnia. Poza tym taka punktacja jest tez na poziomie GP Polski i w zapewne w wielu okręgach. Jak pewnie pamiętasz juz wcześnie sugerowałem taką punktację.
>> Szczerze mówiąc mi jest obojętnie, czy będzie trzyletnia, czy dwuletnia, ale jak wiesz jest to broń obosieczna, bo wtedy ktoś może narzekać, że od dwóch lat wygrywa w okręgu, a z trzyletniej i tak wynika co innego itd. Jeśli o mnie chodzi, to można zmienić na trzyletnią. byleby tylko ktoś za kolejne dwa lata nie napisał, że jednak dwuletnia jest lepsza. Nie chodzi o to jaka jest klasyfikacja, ale żeby była jasna i stabilna.
Może to co napisze zabrzmi przewrotnie ale wcale mi tak bardzo nie zależy na startach w drużynie okręgu, co tak usilnie sugerujesz. Cenie sobie bardziej starty w barwach klubu, w koleżenskiej atmosferze, bez presji na wynik.
>> Szczerze mówiąc nie wierzę. I cała Twoja pisanina świadczy o tym. Przecież wy się ścigacie nawet na łowieniu prywatnym, czego nikt nie może zrozumieć, więc faktycznie chyba jesteś przewrotny.
Jednak z racji funkcji którą pełnie w Kole, muszę domagać się jasnych i sprawiedliwych reguł gry. Tego ode mnie oczekują... To ja dwa razy wstrzymałem wysłanie bardzo ostrych zapytań do Okręgu w tej sprawie, licząc że ta kwestia wyjaśni sie w końcu sama a do kompromisu dojdziemy polubownie.
>> Nie widzę problemu - spotkajmy się z Andrzejem i pogadajmy.
Ale w Kole znowu wrze i trzeciego pisma tego typu mogę nie dać rady zatrzymać.
>> To nie zatrzymuj.
Liczę, że na najbliższym spotkaniu Kadr Trener będzie miał nam coś do zaproponowania. W przeciwnym wypadku będzie to ostatnie spotkanie z naszym udziałem...
>> Myślę, że tak się nie stanie - jesteś zbyt ambitny. Ale lepiej zużyć te siły na łowienie na zawodach ogólnopolskich niż na walkę z trenerem, bo jak odejdzie, to nie będzie miał kto go zastąpić i sport w okręgu zejdzie na psy. Zanim więc coś zepsujesz dobrze się zastanów.
|