| |
Dylseksja to zaburzenia w umiejetnosci czytania ba skutek zmian organicznych w osrodkowym ukladzie nerwowy, w przeciwienstwie do dysgrafii, ktora jest zaburzeniem umiejetnosci pisania z takiegoz powodu.
U Ciebie zaobserwowalem jedynie niedbalosc o ortografie. I tyle.
Chcialem niektorym dyskutantom uswiadomic, ze w czsach kiedy kol. W.Weglarski do szkol uczesczal, a nawet jeszcze za Kuby Chruszczewskiego czy moich czasow - nie istnialo usprawiedliwienie od zlego czytania czy pisania, ktore to wystawial lekarz. Nie chodzilismy na skroty z nauka gramatyki, ortografi. Uczono nas poprawnego pisania, uczono co to podmiot co orzeczenie, po co sa znaki interpunkcyjne itp. Wielu kolego pisze piekna polszcyzna, az zazdoszcze.
Uwazam ze pod pokrywa dysleksji, dysgrafii, dyskalkuli (???) w wiekszosci kryje sie niedbalstwo, lenistwo i cwaniactwo. To tak jak chodzenie w brudnych butach czy w pomietych spodniach bo ... i tu sie wymienia "yntelygentne" powody.
Znam jednego faceta z tego forum, ktory naprawde cierpi na dysgrafie, ale sie stara, a upomiany o bledy ktore napisal, przeprasza i wyjasnia. I to rozumiem.
A ten cynizm wielu z Was to co, dziecinada jakas, prawda ???
ZbychW
|