|
Sprawa jest skomplikowana i nie da sie udzielić jednoznacznej odpowiedzi. W uproszczeniu: w wodach, w których jest dużo białej ryby, to ona stanowi podstawowy pokarm szczupaka. W wodach, gdzie jest jej mało, to łupem stają się głównie pstrągi i lipienie. W wodach, w których występują łososie i pstragi morskie, to esoxy mogą dziesiątkować smolty, przyczyniając sie do dużych strat gospodarczych (w jednym żołądku esoxa w Finlandii było 18 smoltów). Jest tu wiec pewna analogia do kormorana (ten jednak nie stanowi przedmiot połowów, gdyż nie jest konsumowany przez Homo sapiens).
W czasach, gdy u nas było dużo pstragów i lipieni (przed 1987 r.), to zwłaszcza w rzekach Pomorza i Warmii było też wtedy dużo szczupaków. Obecnie generalnie problem sam sie rozwiązał, bo jest mało szczupaków i nie ma nad czym debatować. To tak jak z tym pytaniem do Radia Erewań (w czasach przed 1989 r.) - czy to prawda, że w Polsce sa problemy z miesem? Odp. - nieprawda, nie ma problemów, bo w Polsce nie ma miesa.
Jako ciekawostkę podam, że w moim największym szczupaku z wód łososiowatych (97 cm z Brdy), był pstrąg ok. 30 cm.
|