|
1)...Jest tu wiec pewna analogia do kormorana (ten jednak nie stanowi przedmiot połowów, gdyż nie jest konsumowany przez Homo sapiens)....
2)......W czasach, gdy u nas było dużo pstragów i lipieni (przed 1987 r.), to zwłaszcza w rzekach Pomorza i Warmii było też wtedy dużo szczupaków. Obecnie generalnie problem sam sie rozwiązał, bo jest mało szczupaków< /b>i nie ma nad czym debatować....
3)...Jako ciekawostkę podam, że w moim największym szczupaku z wód łososiowatych (97 cm z Brdy), był pstrąg ok. 30 cm.
Witam, Stanisławie.
Pozwolilem sobie zacytować częściowo Twoje wypowiedzi i odnieść się do nich, nieco z przymrużeniem oka. A więc,
ad 1) Homo sapiens zjadają kormorany. Może nie w całości, ale gdzieś tam wyczytałem, że u sąsiadów zza Odry, w restauracjach proponują w menu piersi z kormorana. Tak więc, poniekąd poradzili sobie z tą czarną zarazą.
ad 2) problem na pewno się rozwiąże, bo znając naszych wędkarzy, są w stanie wyrwać z wody wszystko, co w niej żyje.
ad 3) Wielkość pstrąga w Twoim szczupaku z pewnością pomoże niejednemu wędkarzowi w podjęciu decyzji, czy użyć małego żywczyka, czy też większego. Czasem z tym nasi wędkarze mają problemy, a tak, po dylemacie! A że to na wodzie pstrągowej? "a co mi tu kto będzie pi......ł!"
Pozdrawiam.
|