Odp: oficjalne polowy lososiowatych w baltyku
: : nadesłane przez
venom (postów: 3582) dnia 2008-12-05 23:04:56 z 195.117.253.*
Marcin.
Problemem nie sa zarybienia i nikt ich nie neguje.
To wszystko ma charakter dużo bardziej rozległy.
Problemem tez nie są normalne i legalne połowy w morzu.
najwięcej szkód wyrządza m.in to co jeden z kolegów opisał.
Brak okresu ochronnego i nie przestrzeganie ochronnych stref przyujściowych .
Ryby które mogłyby wejść do rzeki dostają w beret mniej lub bardziej legalnie.
Stąd są kłopoty z pozyskaniem tarlaków.
Stąd własnie kłotnie o to że nic w rzekach nie zostaje dla wędkarzy.
absolutnie niekontrolowane odłowy w wiśle i odrze....
Łamanie przepisów o nie przegradzaniu całego koryta rzeki, siaty stawiane "na zakładkę", połów w dni wyłaczone ...
To jest plaga zakrawająca na zbrodnię na naturze....
Te 200tys ryb które obliczyłeś to może ze 20% faktycznych połowów...
Sprawę rozwiązałoby wprowadzenie dla rybaków choćby tylko miesięcznego okresu ochronnego w czasie ciągu tarłowego...
Kontrolowane i nadzorowane odłowy tarlaków w tym czasie...
Niestety nadzór jest jedynie nad odłowami robionymi przez PZW i im patrzą wszyscy na ręce...
U rybaków to pełna samowola.
Kiedyś podawałem wynik z zestawienia jednej ze spółek rybackich -> 11 ton tarlaków, ciekawe ile z tego pozyskali ziaren ikry...
A to tylko jedna spółka...
Nas się rozlicza z okresów z limitów bo to najprostsze...
Wśród rybaków panuje pełna samowola i zwykłe złodziejstwo....