|
Dyscyplinując wędkarzy warto przypomnieć sobie, że ci zdyscyplinowani i niedyscyplinowani od dawna upominali się o "boisko" wędkarskie z prawdziwego zdarzenia, czyli niezniszczoną rzekę pstrągową. Natknąłem się na opublikowany materiał pochodzący jeszcze z roku 1999 i poczytałem sobie o czym wtedy dyskutowali oraz co postulowali wędkarze, świat naukowy i projektanci hydrotechnicy - a wynikowe postulaty tej dyskusji ciągle czekają cierpliwie na pożółkłym papierze na ciało, które zastosuje je w naturze...
Żeby wędkarz chciał ryb pilnować i wypuszczać, musi ta ryba po pierwsze w wodzie się znajdować. I sama rozmnażać. Bo kupioną rybę to sobie może wędkarz byle gdzie wpuścić i ją potem złowić i zjeść bez szkody dla środowiska. Chyba że ja nie rozumiem różnicy pomiędzy czymś naturalnym a sztucznym.
Odniosłem wrażenie, że w przedstawionym referacie, w odpowiedziach, w komentarzach, więcej mówiło się o wywieraniu wpływu i o współpracy w tworzeniu tego "boiska" ze strony tych, których na nim zależy, niż na samym "upominaniu się". Dopominanie się jest efektem "życzeniowego myślenia", a przeciez chodzi o wpływanie....
Zbyt wiele znajdowania uzasadnień dla niemożności, czy szukania "obiektywnych trudności" ...
Postęp i rozwój bierze sie z tego, że wszyscy wokół uważają, że "nie da się", aż zbiorą sie tacy, którzy nie wiedzą czy nie wierzą, że się nie da i ... zrobią. Ale to tylko źródło postępu. Jego faktyczne pojawienie się zalezy od tego, czy pionierzy znajdą naśladówców na większą skalę, na dużą skalę.
To, co robią Koledzy w różnych miejscach, co robimy jako środowisko, nawiązuje do fragmentów tego artykułu, odnoszących się do aktywności tych, którym zależy. Tam, gdzie w Polsce prowadzi się prace podobne, gdzie ludzie postępują podobnie, dzieje się podobnie.
Wykonanie prac w korytach rzek oparte jest w wielu krajach o pracę ochotników, organizowanych przez stowarzyszenia i organizacje takie, jak Trout Unlimited, która obchodzi w tym roku czterdziestolecie istnienia i trzydziestolecie znaczących sukcesów w dziedzinie renaturyzacji potoków i rzek. W każdym wypadku potrzebne jest zezwolenie i współpraca właściwej władzy administracyjnej i wodnej oraz obliczenia, pozwalające określić zagrożenie powodziowe.
Planowanie zamierzeń środowiskowych w USA na większych obszarach jest pod istotnym wpływem grup społecznych i lokalnych, które opracowują dokumenty będące podstawą planowania wraz z administracją państwową. Dokumenty te krążą w formie raportów i ocen i są podstawą do podejmowania decyzji. Są wyśmienitym środkiem nacisku i formą wyrażania interesów lobby środowiskowego.
… organizacje mogą być stroną w sądzie każdej instancji, nawet aż do sądu najwyższego, ale same kar nie nakładają.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|