|
Kolega Krzysztof, chyba ma za dużo czasu, albo lubi wypisywać najprościej mówiąc pierdoły.Jak można porównywać nasze piękne rzeki z marketami. Monitoring nad jedną z rzek która ma kilkadziesiąt kilometrów, a np. takich rzek jest kilkanaście w okręgu.Do tego potrzeba kilku sprawnych strazników, którzy siedząc przed monitorami w gotowości przez 24 godz.a przed ich stróżówką stoi szybki samochóch, ciekawe i bardzo tanie.
Jeśli chodzi o sport, to kol.Krzysztof jest w wielkim błędzie.Każdy zawodnik, chcacy startować w zawodach GP Polski, musi ładować ze swojej kieszeni kupę kasy, taka jest prawda, to ,że okręg lub klub zapłaci albo i nie za startowe zawodnikowi, to jest kropla z wydatkami, które zawodnik ponosi sam.Nie masz wiedzy , a chcesz uzdrawiać świat. Dam Ci dobrą radę, zadzwoń popytaj się w swoim okregu ile to zawodnicy dostają kasy i jak za to się bawią.
pozdr. Seba.R
|