f l y f i s h i n g . p l 2025.09.20
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Brennica okjazja do rewitalizacji. Autor: Robert Kostecki. Czas 2025-09-19 09:02:57.


poprzednia wiadomosc Odp: Sędziowski skandal na Romaniszynie - c.d. : : nadesłane przez Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9496) dnia 2008-07-27 01:39:57 z *.chello.pl
  Łukasz, dobrze się zastanowiłem co napisałem. Swego czasu czułem, że się zwyczajnie kolegom wpraszam na imprezę na siłę. Pamiętam takie chore emocje i tyle.

A już najbardziej wkurzające są takie dogrywania na telefon. Ktoś gdzieś połowił, trafił w muchę, zaraz telefony do kolesi, zmiana odcinka rzeki.... sranie w banie. Na stronie internetowej powinna być tabliczka z ogłoszeniem na temat zawodów:
- data;
- godzina;
- miejsce zbiórki;
I ani w lewo ani w prawo. Jasne czy nie? A jeżeli woda nie taka, to też ogłoszenie w gablocie w okręgu i to samo na stronie internetowej. Ja nie muszę do kogokolwiek wydzwaniać aby mi łaskawie oznajmił gdzie i o której godzinie się koledzy spotykają. To ma być oficjalne ogłoszenie, bo zawody są okręgowe, a nie prywatne.

Kiedyś jak startowałem w zawodach spinningowych koła "Odra", to jak było w terminarzu to mogłem jechać w ciemno na podstawie tego druczku i był sędzia i wszystko było ok. Jechałem w czerwcu na zbiórkę ustaloną już w grudniu przed sezonem. Jakbym w sprawie zawodów muchowych nie zadzwonił, to bym na podstawie tego druczka stał jak debil przy jakimś moście. Czy to jest normalne? Organizacja musi mieć charakter OFICJALNY - czy wiesz o czym mówię?

Już dobrze tego nie pamiętam, Krzysiek lepszą ma pamięć, ale to "Co wy tu robicie?" to był tekst wnikający z konsternacji jaką przeżyli koledzy, gdy przypadkiem się znaleźliśmy w tym samym miejscu z uzbrojonymi wędkami. Umówili się w jakimś miejscu sami ze sobą i nagle było niektórym łyso, że my tam jesteśmy - no a skąd wiedzieliśmy? Krzysiek machnął ręką, złowił wtedy pstrąga we Wleniu 38 cm na streamera i go wypuścił (wtedy były jeszcze zawody na bitej rybie)... wpisał w tabelkę zero i powiedział o tej rybie tylko mi. Pojechaliśmy do Wrocławia z niesmakiem i w zawodach jeszcze wziąłem udział tylko raz po dłuższej przerwie na Kanale Przeciwpowodziowym. Były to zawody na których Maciek obwieścił koniec swojego społecznego angażowania się w to. Być może na nich byłeś. Ja wtedy z Grzesiem pojechałem w dół, poniżej progu.

Pozdrawiam
Krzysiek
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Sędziowski skandal na Romaniszynie - c.d. [2] 27.07 18:30
  Odp: Sędziowski skandal na Romaniszynie - c.d. [1] 28.07 09:36
  Errata [0] 28.07 09:37
  Odp: Sędziowski skandal na Romaniszynie - c.d. [1] 27.07 23:15
  Albo profesjonalnie albo wcale... [0] 28.07 10:50
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus