Odp: Troć w rzece Łebie - cyrograf podpisany.
: : nadesłane przez
venom (postów: 3582) dnia 2008-06-29 19:19:11 z 195.117.253.*
Ależ Marcin napisałeś to o czym ja mówię od samego początku.
Łeba to nie tylko te ryby pozyskiwane na ikrę...
Mówiąc o handlówce miałem na mysli ryby łowione w ujściu rzeki przez rybaków całym rokiem...
To co dociera do Łebska to mały procent ciągu...
To samo dokładmie dzieje się na innych naszych rzekach...
Rybacy tłuką całym rokiem a jedyna róznica polega na tym że w czasie ciągu mają dodatkowe argumenty w postaci "pozyskania ikry"...
Kiedyś już pisałem że na wiśle np. każda inna ryba poza trocią i łososiem traktowana jest jako przylów...
Zabroniono przegradzać rzeki przez całą szerokość więc stawia się sieci "na zakładkę" pozostawiając małe korytarze raz pod jednym raz pod drugim brzegiem....
Ile ryb ma szansę pokonać taką przeszkodę??
kontroli i rejestrów połowów chyba nikt nie prowadzi...
Limity??
Te istnieją na papierze a reszta idzie "na lewo"...
Jest przepis zakazujący połowów w weekendy, myslisz że jest przestrzegany ??
Przepisy istnieją, może i niedopracowane ale są, tyle że nikt ich nie egzekwuje...
U Ciebie w rzece ryby są... U nas też by były gdyby pozwolono im wpłynąć do rzeki.
Niekoniecznie tym wszystkim z jesiennego ciągu z którego pozyskuje się ikrę ale przede wszystkim tym z ciągów letnich...
Zwiększenie strefy ochronnej w przyujściowym odcinku brzegu bałtyku napewno by pomogło ale i przede wszystkim wszystkich innych regulacji dotyczących ograniczeń połowów dla rybaków...