|
Mariusz,
Zarzucasz mi, że ja nie dyskutuję, co jest oczywiście prawdą, ponieważ nie mogę znaleźć dyskutanta. Tak więc nie do mnie te pretensje o brak dyskusji. Jestem spragniony polemiki i wymiany poglądów, czego niestety teraz nie doświadczam - trudno. Jak już się włączyłeś do tego wątku, znajdź w postach kolegi Marcinsa jakiekolwiek argumenty. Czy on nawiązuje ze mną dyskusję? Czy może raczej wie swoje i nawet nie jest skory sprawdzić linków które dla niego wstawiłem? Sypanie jak z rękawa tekstami typu co o mnie ludzie powiedzą, jest bez żadnego znaczenia dla tej dyskusji. A jeżeli ktoś tak rozumuje to sam stawia się po stronie ludu, który istotnie ma słuchać. Każdy sam tym co myśli i tym co mówi wybiera po jakiej jest stronie.
Najpoważniejsze elity tego świata dyskutują o „peak oil” i wiedzą, że ropa nieubłaganie się kończy, tymczasem kolega ichtiolog twierdzi, że jest inaczej, wzywając w razie czego kolegów z gadu-gadu oraz całą opinię publiczną z ulicy. Większość polityków rozumuje w sposób, do jakiego zachęca mnie Marcins – zdobyć poparcie i być lubianym. A te bajeczki o tym, że musimy budować w Polsce autostrady, bo tak jest na zachodzie, powtarzają dziennikarze, politycy i ludzie, którzy myślą, że zaklinanie deszczu cokolwiek pomoże. To, że większość coś uważa niczego jeszcze nie determinuje.
Fora internetowe nie są tylko dla wędkarzy muchowych popierających zaporę we Włocławku i budowę autostrad. Straszny z ciebie cenzor, inaczej nie można już nawet myśleć, tak? Ty możesz być za czym chcesz, tylko to uzasadnij.
Proponujesz abym sprawdził czy to środowisko mi odpowiada. Otóż ja patrzę na jednostki, a nie na grupę. Do ciebie też nie zwrócę się po numerze ID w bazie danych użytkowników forum flyfishing, tylko po imieniu, bo jesteś jednostką i osobą a nie składnikiem społeczności. Mam na forach internetowych kilku kolegów, tu i tam… nie ma takiego aby wszyscy mi odpowiadali, ale nie ma też takiego, abym kogoś nie odnalazł. Oczywiście jak wychodzę z takimi tajemnymi tematami jak „peak oil”, to rzeczywiście jest bardzo wąskie grono ludzi, którzy mogą mnie zrozumieć. To jest kwestia wyłącznie otwartości. Marcins zaczął po chamsku i kim by nie był, zagrał poniżej pasa. Ale wyobraź sobie, że jestem przeciwnikiem autostrad i zapór wodnych, zwolennikiem energii atomowej i wiatrowej oraz miłośnikiem przyrody. Wyobraź sobie, że wolno mi mieć takie zdanie i wolno mi je uzasadniać. Niestety pełno jest wygodnych muszkarzy – samochodziarzy, którzy w ramach przyzwyczajeń wożenia swojego dupska pod samą wodę, do samego końca ropy będą myśleć, że jakaś tam teoria tworzenia się ropy zapewni 84 milionów baryłek dziennie światowej konsumpcji. Niektórym ludziom zdaje się, że samochód osobowy to powinien być standard. Już niedługo nie będzie standardem tylko luksusem z uwagi na ceny paliw. I ja doskonale wiem, że mówienie o tym niektórych bardzo drażni, bo to jest tak, jakby chorego na raka poinformować o chorobie. Wiem, że to jest nieprzyjemna informacja, ale to nie jest pogląd tylko informacja. To jak sobie z tym radzić to już są poglądy. Ale stan wyjściowy poglądem nie jest, a o faktach się nie dyskutuje. Zatem jeśli na skutek wzrostu cen paliwa będzie maleć udział transportu drogowego, głównie tego niepotrzebnego, czyli osobowego – szerokie autostrady będą tylko zbędnymi pomnikami ery taniej ropy. I ja jako przyrodnik mogę i mam prawo w gronie przyrodników na forum muchowym wyrazić swoje merytoryczne obawy co do tak szeroko zakrojonego planu zniszczenia przyrody. Gdyby ropy było jeszcze na wiele lat, nie odzywałby się, wierz mi. Ale jej zasoby stopniały i wydobycie będzie maleć… co się stanie z cenami nikomu myślącemu tłumaczyć nie muszę. I do tych moich słów piewcy autostrad jakoś się nie odnoszą, bo po co, jak można gadać zawsze w temacie obok tematu.
Ja mam odwagę powiedzieć, że człowiek zasłużony moim zdaniem plecie bzdury oraz zwracać uwagę, że czasami ktoś z ulicy ma rację. Człowiek z osiągnięciami to taki, który ma wysoki odsetek sukcesów, ale nikt nie jest idealny, więc gdzieś muszą być te porażki. Ludzie zasłużeni mają takich wpadek mało, ale trafiła kosa na kamień.
Ja z prezentowania faktów i zgłaszania wątpliwości co do ogólnie panującej mody nie zrezygnuję. Uważam, że to ludzie powinni studiować fakty i się do nich odnosić, nie zaś fakty studiować ludzi.
Pozdrawiam
Krzysiek
Nadesłany link: http://www.imgw.pl/internet/otkz/hydroenerget/tab_udz.htm
|