Odp: Czy można inaczej? cz. 3
: : nadesłane przez
venom (postów: 3582) dnia 2008-04-11 13:16:18 z 195.117.253.*
Arturze znasz realia słupii poczatku sezonu więc naprawde wypisujesz bzdury...
Najazd ludzi jest tak duzy że jeśli zajmiesz stanowisko i potem je opuścisz to możesz nie znaleźć szybko kolejnego...
Popatrz też na choćby san kiedy jest duże zagęszczenie wedkarzy a ryby biorą....
Nikt nie łazi tylko stoi na swoim miejscu i młóci wodę dokoła...
Zanim zacząłem przygodę z muchówką łowiłem głownie na spinning i nie widzę aby po zmianie metody jakoś mi się zminieniło podejście do ryb...
Generalnie i tak wszystkie wypuszczałem jedynie czasem biorąc cos na kolację...
Zmieniła się jedynie metoda połowu...
Wędkarza od mięsiarza nie odróżnia metoda a podejście do przyrody i zyjących w niej organizmów w tym najwazniejszych dla nas ryb...
Problemem zawodów o które toczy się cała dyskusja było to że opublikowano zdjęcia które wywołuja powszechne zgorszenie i tyle...
Wiele zawodów muszkarskich jest do tej pory tak samo organizowanych w podobnej konwencji i ryby są tak samo zabijane i zabierane...
Po prostu nie pokazały się jedynie fotki w necie...
Co do morderczych instynktów wywoływanych wzięciem spinningu do ręki to po raz kolejny przypomne że wielu ludzi bierze muchówkę do ręki w czasie rójki jętki właśnie z morderczymi zapędami...
Jak najwięcej złowić bo to jedyna okazja...
Do wora do lodówki dla sąsiadów czy dla kota...
Byle pokazać innym ile to przywieźli i przez chwile byc na ustach wszystkich w bloku i na ulicy..
Spinning z myslącego człowieka nie uczyni mordercy podobnie jak muchówka z chama i prostaka nie zrobi elity...
elita czy chamem się po prostu jest bez wzgledu na to czym sie łowi...