|
Ja jednak myślę, że powinniśmy zacząć domagać się przyzwoitego zachowania, wśród "wybranych" do władz PZW. Tego wysokiego i niskiego szczebla. Kto uważa się za przyzwoitego człowieka, a nie jest w stanie wywiązywać się z powierzonych mu obowiązków, powinien sam zrezygnować . Taka rezygnacja , nie jest żadnym dyshonorem , tylko mądrym posunięciem , za które z pewnością ten człowiek zostanie obdarzony szacunkiem. Natomiast wkurzają mnie takie sytuacje, kiedy duże grupy Wędkarzy, pracujący na rzecz dobra wód, są lekceważeni , bo jakiś Pan Prezes posiada niezdrowe ambicje nieśmiertelnego Duce i niweczy wszelkie sensowne pomysły takiej grupy działania . W przyszłym roku będziemy wybierali nowe władze PZW. Zaczynając od wędkarskiego koła, a skończywszy, na wyborze Prezesa Zarządu Głównego w Warszawie. Wmawiając ludziom, że są beznadziejni , nie zachęcisz ludzi do społecznej pracy. Wędkarstwo traktujemy jako hobby, odskocznię od trudów codziennego życia i jadąc nad wodę chcemy miło spędzać czas, a nie użerać się w zasmrodzonych od oparów wódy i papierochów salkach, z chorymi od przerostu ambicji pseudo działaczami. Młodzież patrzy na te stare pierdoły, które przeżerają dietami i innymi kosztami Ich składki., a jak trzeba przekazania niewielkich środków, na właściwe cele, to nigdy ich nie ma . Przed następnymi wyborami , proponuję sprawdzić ile wydano w zeszłym roku pieniędzy, na cele administracyjne, wynajem lokali, wynagrodzenia , diety, puchary, odznaczenia i służbowe wyjazdy ?. Jakie to są koszty w porównaniu do zaspokojenia potrzeb dzierżawionych wód ?. Jak wyglądały działania , celem poprawienia ich czystości ? Co zrobiono dla młodzieży ? Czy sfinansowano dzieciom choć jedną turystyczną wycieczkę ? O takich sprawach nie decydują szeregowi członkowie PZW, tylko władze tego związku. Czarno widzę te Jerzego reformy.
Z jednej strony stoją nieśmiertelni pseudo działacze, a z drugiej upadli na duchu konsumenci .
Pozdrawiam
jp
|