|
"Czy to znaczy, że:
„- zarybienia nie maja wpływu na lokalne populacje,
- zarybienia nic nie dają bo zostaja tylko miejscowe ryby? „
Często badania genetyczne nie dają tak jasnych odpowiedzi jak by się spodziewał gospodarz łowiska. Często też prowadzą do powstania jeszcze większej ilości pytań i wątpliwości.
Myślę, że i w tym przypadku nie ma jednoznacznej odpowiedzi i na pewno nie może mieć ona ogólnego charakteru. Mamy to do czynienia z tak wielką ilością czynnków środowiskowych , wzajemnych interakcji pomiędzy materią ożywioną i nieożywioną, że nie sposób wszystkiego przewidzieć. Jeżeli nie sposób wszytkego przewidzieć to trzeba działać ostrożnie - „Primum non nocere” (łatwo powiedzieć!)
To oznacza, że zarybienia mogą nie mieć (za każdym razem rozpatrujemy indywidualny przypadek) takiego wpływu na lokalne populacje jak spodziewamy się ze „stechiometrycznych” wyliczeń. Ale mogą tez mieć… Jak się nie sprawdzi to się nie będzie wiedziało.
„- gatunki są na tyle "plastyczne", że sie dostosowuja łapiąc miejscowe cechy? „
Gatunki mogą być plastyczne w sensie budowy ciała czy ubarwienia to jest dostosowywanie do środowiska które przecież samo się zmienia i jest też w naturalny sposób zmienianie przez organizmy zajmujące w dogodnych warunkach nowe siedliska. W tym sensie łososiowate mogą być plastyczne. Mogą okazać się też na tyle plastyczne że będą unikać miejscoych drapieżników, korzystać z miejscowego pożywienia i substratu tarłowego a nawet przerzucić się z March Browna na jętki CDC na haczykach
|