f l y f i s h i n g . p l 2025.09.14
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Pasłęka nie tylko muchowa. Autor: tomekz. Czas 2025-09-14 17:10:22.


poprzednia wiadomosc Odp: Lowienie Kleni na muche na rzece Odrze : : nadesłane przez Krzysztof Rydel (postów: 1226) dnia 2007-06-29 14:43:37 z 195.20.110.*
  Przepraszam, ze nie napisałem wczoraj ale zadziałała tzw. "siła wyższa"...

Wspólnym mianownikiem wszystkich kleniowych miejsc jest nurt. Im bardziej porozrywany i niespokojny tym lepiej. Odra jest niestety uregulowana i bardzo trudno znaleźć na niej najbardziej interesującą kleniową miejscówkę tzn. rafę u stóp podmytego nurtem brzegu. Jeśli dodatkowo w takim miejscu znajdują się nawisy krzaków lub traw do mamy do czynienia z najlepszym kleniowym miejscem na nizinnej rzece. Ale na dolnej Odrze takich miejsc praktycznie nie ma więc pozostają główki (ostrogi) i nieliczne opaski. Substytutem opisanego powyzej miejsca, przy bardzo niskim stanie wody może być właśnie podstawa kamiennej opaski, lub ostrogi w kształcie litery L a takich jest na Odrze trochę. Latem ubiegłego roku stan wody na środkowej Odrze był tak niski można było wzdłuż takich miejsc brodzić. Radzę jednak uważać i nie wchodzić w miejsca w których nie widać gdzie stawia się stopę. Najciekawsze są główki stare, porozmywane i wielokrotnie poprzerywane. Na takiej ostrodze miejsc w których może swoje stanowisko dorodny kleń jest najwięcej. Główkę zaczynam obławiać od samego wejścia zawsze podchodząc od dołu, tak by stojąca w przelewie ryba miała jak najmniej szans na dostrzeżenie mnie. Ryby zajmują miejsca w nurtowych cieniach, przy drobnych prądach, przelewach, warkoczach nurtu, za kamieniami czy naniesionymi przez wodę pniakami i gałęziami. Podczas wysokiej wody fantastycznym miejscem jest krawędź zalanych traw. Właśnie w takie miejsca należy podawać muchy. Zdarza się, ze klenie patrolują spokojną wodę tzw. klatek ale zwykle złowienie ich tam jest niezwykle trudne, natomiast poprowadzenie imitacji w prądzie na szybkiej tuż obok stanowiska zwykle bardzo skutecznie prowokuje rybę do ataku. Po obłowieniu zaprądowej strony główki zabieram się za napływ. Tu warto zwrócić uwagę aby nie kłaść rybom na głowie sznura, dlatego wskazane są dość długie przypony 2,7-3 m. Zwykle nie trzeba rzucać przesadnie daleko. Dużo ważniejsza jest precyzja a kilkudziesięciocentymetrowy spływ muchy wystarczy by sprowokować rybę do brania. Jeśli jest bierze zwykle w pierwszym, drugim rzucie. Każdy kolejny zwiększa szansę na spłoszenie ryby. Klenie, zwłaszcza te większe to niezwykle ostrożne ryby. Pisano o tym wielokrotnie i brzmi to jak banał ale rzeczywiście tak jest. Uważam wręcz, że dużego klenia trudniej podejść i sprowokować do brania niż tej samej wielkości pstrąga. Dlatego tez na kleniowej główce obowiązuje absolutna cisza. Kocie ruchy jak najbardziej wskazane. Sam łowię najczęściej zgięty w pół, na kolanach lub siedząc w porastającej główkę wysokiej trawie. O ile jest to możliwe i bezpieczne staram się podejść na główkę wodą idąc pod prąd. Zanurzony po pachy jestem dla ryb mniej widoczny. Zbyt gwałtowne wejście na ostrogę powoduje wśród ryb panikę i na co najmniej kilkanaście minut miejsce jest spalone. W takiej sytuacji warto usiąść i spokojnie odczekać z oddaniem pierwszego rzutu co najmniej 15-20 minut. Zresztą na płytkiej wodzie przelewu dość łatwo zauważymy powracające (jak i uciekające) ryby, które pozostawiają ślady podobne do miniaturowych łodzi podwodnych. Na klenie na Odrę wybieram się od połowy maja do połowy września ale za najlepszy okres uważam czerwiec, lipiec i sierpień. Latem klenie najaktywniej żerują o świcie i o zmierzchu a także nocą...szczególnie podczas pełni. Po ciemku łatwiej ukryć się przed wzrokiem bystrookich kleni a po za tym mam wrażenie, ze po zmroku ryby te stają się znacznie mniej płochliwe. Po ciemku trudniej operuje się muchówką i trudniej zauważyć branie ale zaręczam, ze warto spróbować. Moim zdaniem nie jest prawdą, ze nocą skuteczne są białe muchy. Moim zdaniem jest wręcz przeciwnie im czarniejsza noc tym bardziej czarna powinna być mucha ; ). Oczywiście, żeby ułatwić sobie obserwację muchy warto zamontować w niej jakieś jasne a najlepiej fluorescencyjne elementy ale w taki sposób aby były one jak najmniej widoczne dla ryb (na grzbietowej stronie muchy). Ja sam zwykle stosuje w takich przypadkach glo yarn lub polipropylen a od ubiegłego roku doklejam do much małą piankowa kuleczkę - dot strike indicator – dostępny w Taimen. Nocą ograniczam się łowienia na suchą. Na koniec kilka słów o muchach. Za najciekawsza i najbardziej efektowna metodę połowu uważam suchą muchę. Kleniowa mucha powinna być duża – z zasady nie łowię na mniejsze niż #10 a najczęściej stosuję wiązane na haczykach #8 i 6. Mam jednak muszyska wiązane na #4 a nawet #2. Stosowanie dużych much pozwala w pewnym stopniu ograniczyć brania małych ryb. Satysfakcja ze złowienia 20-25 cm klenika jest żadna a hol takiej rybki skutecznie pali miejscówkę. W przeciwieństwie do pstrągów i lipieni precyzyjne dobranie imitacji do tego co aktualnie lata nad woda nie jest tak istotne. Tylko raz na Warcie miałem z tym problem. Ryby zbierały coś z powierzchni wody ale kompletnie ignorowały serwowane im kolejno przynęty. Zwykle jest jednak tak, ze gdy uda nam się podejść niezauważenie do stanowiska ryby i odpowiednio zaprezentować muchę zwykle z braniem nie ma problemu. Za najbardziej uniwersalną przynętę uważam Goddard Sedge, która równie dobrze imituje chrusta jak i chrabąszcza. Kolejną warta polecenia przynętą jest chrust CDC. Dobre są suche imitacje jętki majowej oczywiście Red Tagi, Balck Gnat, Coachman oraz wszelkiego typu palmery oraz mrówki wiązane z piankowych cylindrów. Bardzo lubię łowić na imitacje świerszczy i pasikoników ale to raczej z zamiłowania do kręcenia różnych dziwactw bo ich skuteczność nie odbiega od przedstawionych wcześniej klasycznych konstrukcji. Kolory naturalne i raczej ciemne. Zestaw suchych warto wzbogacić o kilka mokrych muszek z rodziny March Brown, Bibio, Red Tag, Soldier Palmer, Viva i Partridge&... oraz kilka pijawek i mudlerów. Ostatnio eksperymentuję z maleńkimi popperami ale mam póki co za mało doświadczeń, żeby móc coś jednoznacznego stwierdzić. Jeśli znajdę czas to po weekendzie wrzucę kilka zdjęć swoich kleniowych much. Kleń na nizinie to godny przeciwnik nawet dla doświadczonego muszkarza a dla początkujących świetna szkoła...no i pokażcie mi jakaś ogólnodostępną wodę pstrągową gdzie w ciągu dnia można złowić kilkanaście ryb powyżej 40cm. Ja przynajmniej bardzo lubię łowić klenie. Cenię ich ostrożność, waleczność i siłę. Pzdrw, KR

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Lowienie Kleni na muche na rzece Odrze [1] 29.06 22:11
  Odp: Lowienie Kleni na muche na rzece Odrze [0] 29.06 22:36
  Odp: Lowienie Kleni na muche na rzece Odrze [0] 30.06 09:07
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus