|
Witam... Pewne rzeczy wydawać się powinny oczywiste, ale...ilu z Was siedziało ze sciąganym dużym chrustem w Wiśle do ostatniej wieczornej chwili dozwolonej regulaminem? Nie wiem...może to tylko moje prywatne odkrycie...ale pomyślałem sobie że skoro na Sanie jest taka jazda w jedną wieczorną magic hour to czemu nie sprubować na Wiśle...szczegolnie jesli woda niska i wieksze ryby moga się zrobić odważne wlasnie dopiero gdy robi się juz szaro. No i nie pomylilem się.... Panowie szczerze wam polecam...W poludnie i po poludniu to na piwko :) ale pod wieczor warto sie zakotwiczyc na jakiejs glebszej plance albo rynience i troche pobruzdzic wodę...Nawet lipienie nie wytrzymywaly :)
pzdr
M
O
ps Aha...tylko pamietajcie o regulaminie...ja przyznaje w tym amoku troche się zasiedzialem...obowiazuje 40 min po zachodzie a nie godzina :)
|