|
No żadna filozofia...Duzy chrust z cdc...no tak na oko ze 2- 3 cm , kolor chyba mniej istotny i rzucasz tym troche w gore nurtu i sciagasz w poprzek rzeki krociutkimi zdecydowanymi szarpnieciami, czasem warto chwile nie ruszac,czasem warto plynnie pociagnać - trzeba ustalic co sie rybie podoba . Problem sie zaczyna z selekcją...bo do tego naprawdę waliło wszystko co w rzece pływa...no i zrób tu tak żeby walną ten duży a nie jakiś 25-35 - bo muszę przyznać tylko takie polowilem ,aczkolwiek dwa szarpnięcia mialem takie że ryby poszły z muchami....dlatego na przyszłość nie będę się pier....i założe żyłke jak do streamera :). W progach przy niskiej wodzie ataki były w pianie, trochę ciezko tak zestaw poprowadzić, ale zawsze te 2-3 sekundy muchy są tam gdzie byc powinny - tyle czasu wystarcza by miec branie. Zabawa zaczynała się tak koło 20-20:30. Statystycznie mysle ze na 4-5 rzutów jeden był bez brania . Schodziłem z wody o 21:30 i dalej gryzły,,,no ale trzeba było,,, i tak siedzialem juz "po czasie". Jak się patrzyło na rzekę to własciwie nie było jakiejs wielkiej rojki...dopiero jak wlazlem w krzaki to zobaczylem ile tego chrusta siedzi.
pzdr
M
O
|