|
Nie chodzi tylko o gniazda, ale o odpoczywające trocie stojace w strefie brzegowej
W zeszlym sezonie prawie nadepnąłem na troć ponieważ chcąc ominąć krzaki od strony wody wszedlem po kolana, woda była przejzysta, ale ryba stała w warkoczu wodorostów i była niewidoczna.. widac było, że odpływa resztkami sił i z trudem pokonuje nurt, by ponownie ustawić się w spokojnym zakolu
Wybacz, ale z Twojego opisu jasno wynika, że ta troć i tak musiała zdechnąć. Jest to zjawisko normalne i naturalne. Większość troci (tak naprawdę nie wiadomo jaka), po prostu zdycha zanim powróci do morza. Tak było, jest i będzie. Można się nad nimi litować, ale to im w żadnym stopniu nie pomoże.
Natomiast świadomość tego, co się robi w wodzie (tak jak napisał Witek), może uratować nie jedno życie poczęte, a nie narodzone
Zakazy nie skutkują, jeżeli ludzie nie rozumieja, dlaczego zostały wprowadzone.
|