Wrażenia znad burdelowego kanału...
: : nadesłane przez
Michał O. (postów: 907) dnia 2006-11-27 07:56:01 z *.internetdsl.tpnet.pl
...Możecie wylać potem na mnie kubeł pomyj - mam to gdzieś...i tak to co napisze będzie bardzo stonowane...w końcu teraz jest poniedziałkowy poranek a nie niedzielne popołudnie kiedy wszystko we mnie wrzało. Chciałem sobie troche połowić...z braku czasu pojechałem nad CzP ,ladna pogoda godzina po 11. Po trzech podejsciach nawet nie wyjąłem wędki...tylko się zwinąłem i pojechałem do domu...Most na w Kuznicy Warężyńskiej - 3 wędkarzy, most w Ratanicach - powyzej 3 poniżej 4 wedkarzy. Ujscie zalewu - w moim polu widzenia 5 wedkrzy...Qrwa zawody jakies czy co??? O nieeee, nie dosc że łowienie w tym kanale posrod ziemistych balustrad mozna uznac za wysoce watpliwe jesli chodzi o pozytywne doznania wzrokowe to jeszcze wchodzenie sobie nazwajem na głowe i przerzucanie zestawów to już jakaś paranoja!!! Ludzie...co Wy za przyjemnosc w tym widzicie ? Nie rozumiem...Odechciało mi sie choć naprawde miałem ochotę pochodzić za rybą...Ale jak tu łowić...jak tu wogole chodzić...kiedy na grobli trudno się było minąć!! Jasne - jest metoda...można się zapisać do listy kolejkowej na okresloną miejscówkę...Można było być o 7 rano,,,j uprzedzic ten tłum...tyle że o 9 pewno musiałbym uciekać bo oblazłaby mnie ze wszystkich stron ta pielgrzymka. Wybaczcie jeśli nagle czytając to poczuliście się jakbym ja był jakąś nadrasą a Wy - tam łowiący jakimś plugastwem babrzącym się w kanale...Nie- życie to sztuka wyboru ,jeśli komuś to sprawia frajdę - szczerze mówiąc zazdroszczę mu...że wystarczy mu ten...substytut...ja chyba wolę bezrybną rzękę i ciszę i święty spokój i dziką przyrodę niż to...co zastałem wczoraj. Z resztą...na całe szczęscie są jeszcze rzeki że i żywej duszy człowiek nie spotka i i rybsko potrfi go starmosić.A na CzP przyjadę...ale jak będzie lało i srało z nieba i będzie środek tygodnia...bo inaczej to chyba na tej rzece się już nie da.
pzdr
M
O
