Odp: Wrażenia znad burdelowego kanału...
: : nadesłane przez
Michał O. (postów: 907) dnia 2006-11-28 13:19:05 z *.internetdsl.tpnet.pl
Witam wszystkich...
Doskonale znam te odcinki...przeszedlem caly odcinek muchowy i spiningowy nieraz...ale ten pierwszy odruch po zaparkowaniu samochodu po prostu mnie położył...Z pewnością w lesie bylby spokoj - z pewnoscia bylaby tam szansa na lipienia, podobnie jak za ostrym zakretem w lewo za podwojną kaskadą- tam to dopiero potrafiączłowiekowi gały wyjść z orbit. Co tu duzo gadac NA CALE SZCZESCIE 95% populacji wedkarzy to burdelowicze (juz sie tak nie obrazajcie ) nastawieni na swiezego teczaka a lipien tam to juz wyzsza szkola jazdy...Sam kocham teczaka - nie ma takiego drugiego fajtera, potokowce to przy nim...muły pociągowe ...ale dla mnie łowienie - to nie sama ryba i pędzenie jak w amoku od miejscowki do miejscowki...Sam zaliczalem rozne spędy gdzie sie lowi stadnie - ale to jest wczesniej zaplanowane celowe dzialanie...Jak jade sam na rybki to po prostu nie lubie jak mi co chwile ktos staje za plecami.
pzdr
M
O