 |
Odp: Co dzieje się na Popradzie i dopływach?
: : nadesłane przez
ARTI (postów: ) dnia 2002-09-09 17:17:02 z *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl |
| |
Wiam serdecznie Pawle.
Podobnie jak Ty mieszkałem w Muszynie przez 28 lat. Ja też jestem zaniepokojony tym co się dzieje z Popradem. Przypuszczam że jednak mogę odpowiedzieć na parę Twoich pytań.
Jeżel chodzi o czystość wody to znacznie się poprawia. Główną trucizną było zanieczyszczenie biologiczne, niestety to nasi sąsiedzi. Na pewno przypominasz sobie czaś świetności PGR-ów Słowacy opryskiwali na wiosnę i jesień z samolotów sztucznymi nawozami wystarczyło kilka kropel deszczu wszak to góry i skutek oczywisty. Teraz ich nie ma. Nie bronię wcale nas Polaków, bo od kiedy pamiętam te same rury do dnia dzisiejszego prowadzą ścieki i o zgrozo nie dalej jak wczoraj tj 08.09.2002 byłem nad Muszynką (prawy dopływ Popradu) wypatrzyłem nieznane mi urządzenia. Ogrodzone siatką wyglądające jak pompy wodne zakończone niewielką rurką dające wprost do rzeki pod dużym ciśnieniemi substancje o kolorze i smrodzie przypominające najgorszy ściek. Co to jest nie mam pojęcia ale pojawiło się to w ostatnich tygodniach. "Ktoś za to powinien beknąć".
Drugi temat to agregat i odłowy ryb z potoków.
O ile pamiętam zaczeło się to troszke inaczej. Gdzieś na początku lat 80-tych w/w Muszynka prowadziła wodę która wodą już nie była była głównym ściekiem Krynicy.
Prowadziła ścieki - szpital, mleczarnia (oczywiście serwatka), i większości domów wczasowych, resztę to była woda, zresztą niewiele.
Sam rozumiesz że ikra w takich warunkach przeżywała ok 2 godzin !!!!
Niestety świnka na wiosnę darła w górę rzeki. Wymyśliliśmy więc ogrodzenie ujścia Muszynki siatką żeby powstrzymać tą półtora kilometrową ilość ryby.
Pilnowaliśmy na zmianę z kolegami tych ryb przez 3-4 dni i nocy na okrągło.
Po około trzech latach rybie odniechciało się wpływania do tego syfu.
Potem była metoda Wrocławska i zaczął się agregat. Z relacji Sądeckiego ichtiologa przynosiła porządany skutek. Pewnie nie obyło się bez błędów, ale wszyscy dopiero uczyli się tych nowych metod. Tylko raz pamiętam odłów dużych pstrągów które miały być potencjalnymi bandytami dla świeżo wpuszczonego narybku. Potem zaniechano tej praktyki.
Ostatie lata odłowów o ile mi wiadomo to odłów tarlaków w celu pozyskania ikry i mlecza.
Pewnie dowiesz się czegoś nowego, ja przyznam że byłem zaskoczony.
Leszek, czyli ichtolog Sądeckiego Okręgu jako pierwszy w polsce rozmnożył Świnkę i Brzanę która w tym roku trafi, bądź trafiła do Popradu.
Niestety ilość pstrąga i lipienia która trafia rocznie do Popradu nie jest imponująca.
Ja też chciałbym więcej ale o tą rybę naprawdę trzeba walczyć w Oręgu i wcale nie jest to łatwe.(odpowiedź Okręgu ... przecież Dunajec jest bardziej oblegany i ciekawszy a poza tym bliżej N.Sącza
Pozdrawiam Serdecznie Artur Tokarczyk
PS. Ja Poprad Kocham Kocielak zresztą też. I leży mi na sercu dobro tej rzeki.
|
| |
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
| |
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Co dzieje się na Popradzie i dopływach? [6]
|
|
10.09 09:58 |
|
Odp: Co dzieje się na Popradzie i dopływach? [5]
|
|
10.09 11:41 |
|
Odp: Co dzieje się na Popradzie i dopływach? [4]
|
|
10.09 12:48 |
|
Odp: Co dzieje się na Popradzie i dopływach? [3]
|
|
10.09 14:03 |
|
Odp: Co dzieje się na Popradzie i dopływach? [2]
|
|
10.09 14:17 |
|
Odp: Co dzieje się na Popradzie i dopływach? [1]
|
|
11.09 13:49 |
|
Odp: Co dzieje się na Popradzie i dopływach? [0]
|
|
11.09 14:02 |
| |
|
|
|