Odp: Wróciłem znad Sanu - refleksje
: : nadesłane przez
Leszek (postów: ) dnia 2002-08-30 13:14:40 z *.rzeszow-pilsudskiego.sdi.tpnet.pl
Łukasz proponuje wprowadzenie prawnych metod dalszego ograniczania presji wędkarskiej, nie przejmuj się chamstwem nad wodami tego pełno wszędzie.
Dlaczego na tym forum wielu uczestników nastawionych jest na ilość ryb, a nie stawia sobie ambitniejszych celów, okazy, złowienie w trudnych miejscach czy wreszcie nie stosuje zasad szkoły Halforda, czy jego ideały już dla nikogo nie są istotne poza łukaszem i moją skromną osobą?
Przecież Skues w 1910 r. podając zasady stosowania nimf nie miał na myśli stosowania ikry czy dżownic.
Anglicy wprowadzali nimfę do eliminacji lipienia bo uważali go za gatunek nieporządany, a ta metoda umożliwiała im szybkie ograniczanie liczebności lipienia. Ja powinienem się cieszyć bo dla mnie rybą muchową jest pstrąg potokowy, ale to co proponuje łukasz ma wielu zwolenników poza Polską. Sami wędkarze ograniczają się do metody suchej muchy bo wtedy dochodzą do mistrzostwa i sprawia im to przyjemność, a muszkarstwo to przede wszystkim właśnie odpoczynek.
Po co kręcicie muchy jeżeli można łowić bezkarnie na żywe przynęty.
Dlaczego można eliminować kulę wodną a nie nimfę, kula jest też łowna.
Maży mi się odcinek 10 km chronionej i zadbanej rzeki z pięknym krajobrazem gdzie dopuszczone będzie użycie tylko suchej muchy. Zapłacę ile będą chcieli. Tak mi się marzy
pozdrawiam
Leszek