| |
Chyba mnie źle zrozumiałeś - ja nie chcę zatrzymymywać żdnych tajemnic - dla mnie jest praktycznie obojętne, w który koniec tygodnia będzie spotkanie - dostosuję sie do kazdego terminu, chyba, że mi coś nieprzewidywalnego wyskoczy. A jak sie spotkamy, to pokażę Ci, że łowiąc na mokra muchę wcale nie trzymam wędziska w ręce podniesionej pionowo nad głowę, tylko tak jak zwykle, na opuszczonej w dół ręce ale końcówka wędziska skierowana jest w górę... A tym samym twardym kijem na głowatki i szczupaki tez da się złowić lipienia czy okonia, chos jest to trudniejsze.
|