| |
Witku,
Tu nie chodzi o same zawody, tylko o pewna zla, moim zdaniem, praktyke, ktora sie wokol tego wytworzyla. To, ze nie jestem entuzjasta zawodow nie oznacza, ze je potepiam. Nie startuje, bo nie odpowiada to mojemu temperamentowi - wole samotnosc, lub wedkowanie w malym gronie. Ktos inny woli inaczej - jego dobre prawo.
Mam wielu kolegów, którzy z różnych względów nie startują w zawodach i ten ich wybór szanuję...
W tej calej wymianie postow chodzilo o naciaganie przepisow po to, zeby sprawozdania wypadly ladnie (???).
Obniżanie wymiaru to jedno a chwalenie się w relacjach ilością złowionych ryb podczas zawodów to inna sprawa. Nie interesują mnie sprawozdania, chcę tak jak każdy łowić na zawodach ryby. Ale co mają zrobić organizatorzy jeśli w danej wodzie ryb wymiarowych jest niewiele ? Pozostaje albo dorybić rzekę albo obniżyć wymiar. Drugie rozwiazanie jest tańsze i dlatego często się z niego korzysta. Nie znaczy to że takie rozwiązania pochwalam, ale są one w naszej rzeczywistości niekiedy koniecznością. W moim Klubie czy Okręgu wszelkie zawody rozgrywane są na normalnym wymiarze (na "żywej rybie" oczywiście) i bardzo mnie to cieszy.
Inną sprawą są owe sprawozdania czy relacje z zawodów. Źle jest kiedy przytacza się imponujące ilości złowionych ryb zapominając że są to ryby małe. Można wówczas rzeczywiście odnieść wrazenie że działacze popadają w samozachwyt, jakie to rybne rzeki mają (ten "Romaniszyn" na szczęscie nie jest tego przykładem). A czemu nie ma ryb miarowych i co działacze PZW w tym zakresie robią to już temat na zupełnie inną dyskusję ...
Jednak obniżanie wymiaru samo w sobie nie jest czymś nagannym. Należy raczej cieszyć się z tego że wreszcie od dwóch lat wszelkie zawody rozgrywane są na "żywej rybie".
Pomijam zdarzajace sie proby oszostwa, niestety wystepuja one w kazdej dyscyplinie sportu.
Niestety... W relacji przeczytałem o coraz lepszym sędziowaniu. Spoglądając na podpis autora nie do końca wiem co miał na myśli...
Reasumujac - kto lubi zawody - niech startuje i odnosi sukcesy, kto nie lubi - niech nie startuje. Wazne, zeby wszyscy przestrzegali przy tym prawa i mieli przyrode w poszanowaniu. Tyle i tylko tyle.
Nic dodać, nic ująć...
Pozdrawiam - Witek
|